Madelka,teraz będzie tylko lepiej :* Musisz o siebie dbać,Igi musi mieć zdrową,silną,radosną mamę :)
całujemy mocno :*
Środa - wizyta u chirurga. Decyzja zapadła od razu - szpital. Ogarnął mnie strach. Lekarz kazał stawić sie tam jeszcze tego samego dnia. Nie zrobiłam tego, musze nacieszyć sie jeszcze chwilami z moim synkiem..
Piątek - zbieram dupsko do szpitala. Żegnam sie z synkiem i mężem. Oboje płaczemy, a Igor nam sie przygląda. 'Musimy być silni' to usłyszałam od męża i wyszłam. Nie wytrzymałabym dłużej W drodze do szpitala milczałam, teść ze mną jechał, żeby dziecka nie narażać na kontakt z bakteriami. Na miejscu czekałam 2 godz na SORze, przyjęto mnie, pobrano krew.
Sobota - przyszedł lekarz, młody i bardzo miły. Zbadał mnie i pyta czy zgadzam sie na operacje. Wie,że mam malutkie dziecko w domu i trzeba szybko działać żebym mogła do niego wrócic - tak powiedział, mnie staneły łzy w oczach. Po 18 miałam operacje usunięcia przetoki i czyszczenia ropnia, który rozciągał sie od odbytu do kości ogonowej Lekarz w trakcie wszystko mi opisywał co robi. Po operacji przyszedł i powiedział że leczenie bedzie trwało kilka dobrych miesięcy. Zaniepokoiłam sie,ale dał iskierke nadziei,że rokowania są dobre. Wieczorem dostałam zimnych potów - okazało sie że mam uczulenie na Pyralgine Rano zasłabłam, z głodu zapewne..
Teraz czekam na głodzie na obchód. Być może wyjde dziś do domu. Boleć nie boli, jest cudownie, nawet siedzieć moge ( po pierwszym zabiegu jeszcze w ciąży było masakrycznie).
Chce wrócić do domu i móc przytulić Igiego. Rozłąka jest najgorsza. Nie operacja, późniejsze leczenie, a tęsknota. Musze być silna i dzielnie wszystko znosić dla mojego skarba.
Madelka,teraz będzie tylko lepiej :* Musisz o siebie dbać,Igi musi mieć zdrową,silną,radosną mamę :)
całujemy mocno :*
będzie dobrze :) trzymaj się dla synka :)
Pozdrawiam gorąco
Dzieki Wam dziewczyny za słowa otuchy
Trzymaj sie i dużo zdrówka życzę! !
|
i zadaj pierwsze pytanie!