Gratuluje !!! :)))
I dopadła mnie taka myśl, że miłość do dziecka , to taka miłość, z której sie już nie wywine.
Już nie mówiąc o tym, że nawet go jeszcze nie widziałam, a to jedyny facet, dla którego rzuciłam palenie.
A tak jak już o facetach, to w ową sobotę mój Romeo po porannych zakupach kazał mi sie wyszykować szybko bo gdzieś jedziemy. Dodam, że dzień wcześniej z jego konta ubyła duża sumka, więc czułam, że kroi się jakaś wycieczka, przez co już miałam muchy w nosie. Przyjechał odpicowany, w białej koszuli, na co ja jeszcze bardziej się spieniłam, bo miałam na sobie ... coś mniej eleganckiego. No to jedziemy, jedziemy... i nagle w Wałbrzychu skręca mi on na ' Książ '. Nienawidzę zamków, ale po tym ile zniknęło z jego konta, pomyślałam, że może będziemy tam spać, kolacyjka, miły pokoik... to nie taka zła opcja na weekend. Ale nie ! Zaparkował i ciąga mnie po tym zamku . A ja ciągle, że ; chce siku, jestem głodna, uwiera mnie but , zaraz będzie padać, a tak w ogóle to NIENAWIDZĘ ZWIEDZAĆ. Wypiliśmy jakaś herbatę , pooglądałam jakieś ogrody i kwiatki, wymiotując na brzmiący w tle akcent niemieckich turystów i w końcu... zbieraliśmy sie do restauracji. Odwróciłam sie na chwilę od niego, po czym odwracając sie do niego odkryłam, że go nie ma. Patrze wyżej - też go nie ma , patrze niżej - jest. I klęczy. Potem coś powiedział, pewnie bardzo mądrego i wzruszającego ,ale chyba mi uszy zatkało, wyciągnął cudne opakowanko z apartu , a w nim pierścionek. No i padło to ' wyjdziesz za mnie ? ' na co ja ledwo, widząc go , mając przed sobą już całkiem sporą piłkę , odpowiedziałam ' TAAAAAAAAAK ! ;.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
GRATULACJEEEE ! Duzo szczescia a jeszcze wiecej Milosci... :)))
Dzię=kuu-jeee-myyy ;))
gratulacjee :)
Gratuluje! ;)
"po czym odwracając sie do niego odkryłam, że go nie ma. Patrze wyżej - też go nie ma , patrze niżej - jest. I klęczy." normalnie rozwaliłaś mnie tym zdaniem!!!!! :):):) super że jestes szczęśliwa!!! Gratuluje mocno! Swoją drogą swietnie to opisałaś,masz mega super pomysłowego przyszłego męża,chyba wyślę mojego na przeszkolenie!
nooo jaka historia piekna:)gratuluje i powodzenia:)
gratulacje:))
oj, gratulacje! :))