MAM ZŁAMANE SERCE..
Z JEDNEJ STRONY JESTEM BARDZO SZCZĘŚLIWĄ KOBIETĄ ZREALIZOWANĄ ZAWODOWO, PRYWATNIE...
I O ILE MOJE ŻYCIE ZAWODOWE ZAWSZE TRYUMFUJE, TAK MOJE ZYCIE PRYWATNE NIE IDZIE W PARZE Z TYM WYŻEJ WSPOMNIANYM.
PYTAM SIĘ DLACZEGO???
DLACZEGO NIE MOGĘ MIEĆ WSZYSTKIEGO?
PS. TO TAKA MOJA ZADUMA.. PROSZĘ NIE KOMENTUJCIE.
MOŻE ZACZNĘ OD POCZĄTKU.
PRZEDSTAWIE SIĘ
MAM NA IMIĘ MAGDA
POCHODZĘ Z POZNANIA(DZIELNICA TRÓJPOLE)
MOJE DZIECIŃSTWO MOGE ZALICZYĆ DO SZCZĘŚLIWYCH.
RODZICE ZAWSZE DBALI O TO ZEBY ANI MNIE ANI MOJEMU RODZEŃSTWU NICZEGO NIE BRAKWAŁO.
KOCHALI NAS..
TAK.. TO TA MILOŚĆ WPŁYNĘŁA NA TO KIM TERAZ JESTEM..
AUTORYTET OJCA
TROSKLIWOŚĆ MATKI
POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA,
SKONCZYŁAM UPRAGNIONE STUDIA
TEALIZUJE SIE ZAWODOWO
MAM RODZINE
MAM ZABEZPIECZENIE NA PRZYSZŁOŚĆ
ALE CZUJE ZE BRAKUJE MI PEWNYCH WARTOŚCI
CZUJE ZE NIE TO JEST SPEŁNIENIEM MOICH MARZEŃ
TYDZ TEMU DOWIEDZIĄŁM SIĘ ZE JESTEM W 8 TYG CIĄZY.
Z PARTNEREM Z KTÓRYM ZAWODOWO ROZUMIEMY SIĘ PERFEKCYJNIE
JEDNAK PRYWATNIE DZIELIMY SIĘ W PEWNYCH KWESTIACH.
WIEM, ŻE NIE BĘDZIE ZE MNĄ..
PRZY PORODZIE..
PRZY PIERWSZYM ZĄBKOWANIU..
PRZY PIERWSZYM ROCZKU...
MOGĘ UDERZAC GŁOWA W SCIANE..
BOŻE KOCHAM TO NIENARODZONE ŻYCIE...
DAM SOBIE RADE..