Ja też się tego boję, poza tym boję się o swoje zdrowie, bo choruję, o to, że finansowo może się popsuć i o wiele innych spraw. Myslę, że to normalne, ale na pewno nam nie pomaga ;/
Chyba i mnie naszło. A myślałam, że obędzie się bez tego.
Czuję, że to Malutkie serduszko które bije tuż pod moim będzie dla mnie najważniejsze na świecie, bez dwóch zdań Wiem, że nie dam zrobić Jej krzywdy - NIGDY NIKOMU. Ale właśnie tego się boję.. boję się, że kiedy pojawi się na świecie nie będę w stanie zapewnić Jej wszystkiego co najlepsze. Nie chodzi mi o kwestie finansowe, bo w tym temacie stoimy stabilnie. Mam na myśli bezpieczeństwo, szczęśliwe i spokojne dzieciństwo. Zainteresowanie ze strony Dziadków - jednych jak i drugich - tak ważne, bo u mnie niestety tego bardzo brakowało. Byli, a tak jakbym ich nie miała, zero zainteresowania. Szczerze pisząc, jak teraz analizuję to wszystko po kolei wydaje mi się, że przesadzam.. a jednak sobotnią noc spędziłam głównie na myśleniu. Ahhh ten dwupak - mówicie, że to hormony ? :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
Madziusia mam tak samo. i uspokajanie mnie przez innych nic nie daje..