Nicole od tygodnia jest jakas taka nie swoja ;/ Ma prawie 3 miesiace wiec tlumacze to sobie skokiem rozwojowym ;)
Po pierwsze: Do tej pory bardzo lubila sie kapac, smiala sie i chlapala raczkami a tu nagle bach... Ryk niemilosierny az uszy bola ;/ Nawet gdy sie ja juz ubiera nie przestaje plakac. Lzy jej nie leca ale panike w oczkach widze.
Po drugie: jedzac cycka bardzo sie denerwuje, daje sie przystawic tylko wtedy gdy jest mega spokojna a mleka mi nie brakuje bo nie raz sprawdzalam laktatorem. Mm tez nie chce pic, chwile pociagnie i ryk. Dzis prawie nic nie zjadla ;(
Po trzecie: drzemki w dzien staly sie krotsze a w nocy wstaje wczesniej na jedzenie. Do tej pory szla spac o ok 20:30 i spokojnie do 5, 6 wytrzymywala a teraz jest to 3, 4 i domaga sie jedzenia.
Po czwarte: bawiac sie szybciej sie nudzi bedac w jednym miejscu i ciagle domaga sie rak.
Normalnie rece i cycki mi juz opadaja. Przylecieli do mnie rodzice wiec ten tydzien przetrwamy a potem co ja biedna w dzien poczne jak mezus bedzie w pracy? Heh trzeba uzbroic sie w cierpliwosc i czekac jak przejdzie ;)
A jak wasze maluszki przechodzily skok rozwojowy, jak dlugo trwal i jak sobie z nim radzilyscie?
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Hm z kąpielą nie przestraszyla sie może ? woda do oczka jej nie wpadla moja tez miala taki okres bo wlasnie woda chlapnela jej do oczka jak raczkami machala i bala sie wody ale mineło jej . a z drzemkami moge cie pocieszyc ze moja czasami spala po 15 minut i byla wyspana a dzis zaskoczyla mnie spala poloterej h ale nie spała od 5 rana
mikeyla zadawalam juz tu pytanie odnosnie kapieli ale nie mam pojecia dlaczego tak sie stalo :/ temp wody ta sama, mydelko do mycia nie zaszczypalo, nie zachlapala sie na pewno licze ze samo przejdzie :)