Wczoraj miałam wizytę,oczywiście zdenerwowana nie mogłam sie doczekac....pełno ludzi w poczekalni a minuty tak powoli leciały do mojej wizyty.....no i weszłam.pierwsze co mówię że chyba nie czuję jeszcze mojego dzidziusia,trochę się zdziwił i dla pewności zrobił USG,zbadał tętno itd no i dzidzia czuje się dobrze nawet kopneła ale akurat tego nie czułam,no nic to mało ważne grunt że maluszek jest zdrowy....gdy już leżałam w łóżku to zaczełam czuc kopanie pod pępkiem,mój narzeczony przyłożył głowę i znowu.....czy to były kopniaki????dzi wstaje godz 5.00 mój narzeczony wybierał się do pracy a tu znowu to samo.......mam nadzieję że to jest to!!!Jestem Bardzo Szczęśliwa że z Dzidziusiem wszystko ok!!!tak bardzo go kocham
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
no pewnie ze te kopniaki pod pepkiem to TO!!!
super !!