jejku ale ten Twój synuś ma śliczne oczka!utonąć można!
a co wołania MAMMA! to mój też używa tego wyrazu w stanie zagrożenia lub gdy widzi miseczke z jedzonkiem :D mama=jeeeeść ! :D
Tyle czasu jest nasze sloneczko z nami, po drugiej stronie brzuszka. A wydaje sie, jakby byl z nami od zawsze :) Zdominowal nasze zycie w calosci :D Ale na swoja obrone moze powiedziec, ze nadal jest: Kochanym anioleczkiem, sloneczkiem, radoscia, slodycza, miloscia, misiaczkiem, smieszkiem, pysiaczkiem, slodziakiem, przytulakiem i wiecej, wiecej, wiecej... Jak na mezczyzne przystalo, wyroznia sie sila... Staje samodzielnie w lozeczku, trzyma sie szczebelkow i walczy, by na pupie nie wyladowac. Walke czesto wygrywa, a gdy nawet porazki doznaje, w swych staraniach nie ustaje. Podnosi sie z upadku i zwycieskim usmiechem daje do zrozumienia, ze walecznosci mu nie brakuje. Przybiera tez postawe do raczkowania, ale ta jakos nieprzekonujaca jest w jego oczkach. Wycofuje sie zawsze na swe cztery mieciutkie litery. Stanie w pionie daje lepsze widac perspektywy. Ale zeby tylko stac sie chcialo. Trzeba isc na calosc. Kaze sie prowadzac, stawiajac przy tym wielkie bocianie kroki. I gdzie te kroki najczesciej go doprowadzaja?? Nie inaczej, jak do malowniczego, kryjacego wiele przygod i niespodzianek pokoju starszego brata! Zachwyt i okrzyk mezczyzna zawsze wyrazi donosnie: iiiiiiii yyyyyy. Bo wiele Olaf wyrazic juz potrafi. Bababababa, tatatata, ada (gdy jakas rzecz szczegolnie uwage przycignie) i.... w chwilach rozpaczy, placzu... MAMAAM. Moze nieswiadome to jakies, ale wiare daje, ze jednak... Bo wolanie owe w potrzebie z siebie wydaje. Dla mnie, mamy, bezcenne :) Pomimo wwieku juz niejako podeszlego, jak na niemowlaka, i osiagniec wielu - zebow jak nie ma, tak nie ma. Co wcale jednakze nie przeszkadza w zyciu po miesku. Jak niemal u kazdego faceta, apetyt jest sluszny. W zasadzie, to obojetnie co... byle geste. Co jest jeszcze w Olafie niezwykle meskiego?? Potrafi zasnac niewazne gdzie i jak. Czy na siedzaco podczas wyczerpujacej zabawy, czy podczas relaksujacej kapieli w wannie... Bez roznicy... ale malo kiedy w gosciach i podczas jakiejkolwiek imprezy! W koncu towarzyski z niego facet. Ach, wiele moznaby tu pisac... Poprzestane wiec na tym... Kochany nasz Olafek!!
jejku ale ten Twój synuś ma śliczne oczka!utonąć można!
a co wołania MAMMA! to mój też używa tego wyrazu w stanie zagrożenia lub gdy widzi miseczke z jedzonkiem :D mama=jeeeeść ! :D
Alez wyrosl Olafek. Duzy, cudny i jaki sprytniutki. Wie, co, jak i kiedy. A pokoj starszego brata to oczywiste, ze najfajniejsze pomieszczenie do zdobycia... Sorayszon tez napada pokoje siostr i grzebie im, ile i kiedy tylko sie da... :D:D:D
Buziaczki dla Ciebie i Olafka... :***
|
i zadaj pierwsze pytanie!