Kochana a skąd mogłas wiedziec,że coś mu po tych truskawkach wyskoczy.
Jesteśmy tylko ludzmi i nie możemy przewidzieć wszystkiego no chyba,że koniec świata
Wczoraj zagladam do buzi malego, bo wychodzi nowy zab i go obserwuje :) A tam mi cos jakby twarog... Patrze... jezyk do polowy zasypany drobnymi krostuleczkami, no dlatego mi sie z twarogiem skojarzylo. Dodatkowo wewnetrzna stona buzki. W okolo ust, z tym, ze od srodka. O matko, takiego czegos i w takiej ilosci, to jeszcze nie widzialam... Starszemu zdarzylo sie miec plesniawke, ale byla to porzadna, jedna krocha... a tu takie rzeczy... A maly ani marudny, ani apetyt zmniejszony, ani picia nie odmawial, zero zewnetrznych objawow... Maz zajezdza do apteki i mowi, ze dziecko ma pelno plamek bialych w buzi. Acha, kobieta daje masc i pyta, czy dziecko truskawek czasem nie probowalo.... ano probowalo dwa dni wczesniej, wieczorem moze ze dwie. Nawet ich nie zjadl, tylko rozmemlal. ale wystaczylo... aptekarka wyjasnila, ze w tym jest tyle opryskow, chemii i innego brudu, ze najprawdopodobniej od tego swinstwa sie nabawil... No i basta z truskawami. A czyja wina??? Matki oczywiscie, bo jej sie ciasta z truskawkami zachcialo :/ I przez to dziecko pierwszych plesniawek w zyciu sie nabawilo. A ja sie wybieralam w pole do rolnika po cala ubijanke (bo zaczyna sie sezon) i myslalam, ze frajde przy zbieraniu miec bedziemy. A teraz, to tylko frajda bedzie chyba przy podrywaniu krzaczkow. Bo na tyle mojemu prawie 16 miesiecznemu panu pozwolic moge.
Kochana a skąd mogłas wiedziec,że coś mu po tych truskawkach wyskoczy.
Jesteśmy tylko ludzmi i nie możemy przewidzieć wszystkiego no chyba,że koniec świata
Truskawy są okropne.! o fuu.
|
i zadaj pierwsze pytanie!