Wiesz co? Bol porodowy to specyficzny rodzaj bolu. Duza role gra samo nastawienie do porodu. Jezeli sie boisz, nakrecasz, ze bedzie zle... to bedzie zle.

Ja sama jestem osoba o dosc niskim progu bolu. Jak mam miesiaczke (przynajmniej kiedys tak bylo) to pierwsze 2 dni jade na przeciwbolowych.

U dentysty nie pozwole sobie zaplombowac zeba, dopoki nie dostane tak konskiej dawki srodkow przeciwbolowych, ze odlatuje niemalze...

A bole porodowe znioslam bez srodkow przeciwbolowych. Co dziwniejsze, nie odczuwalam ich jako bolesnych, dopiero skurcze parte prawie mnie powalily... ale to byla juz kwestia minut...

A tak ogolnie to podpinam sie pod wypowiedzi wyzej i rowniez radze skonsultowac twoj problem  z lekarzem prowadzacym ciaze...