Tak wyglądam aktualnie...
Tragedia, bo nie wiem jak opanować chęć zjedzenia czegoś słodkiego, wczoraj wzięłam się nawet za gorzką czekoladę, której nie lubię.
Nadchodzi wiosna i wypadałoby wziąć się za siebie...
Przedtem też nie byłam patykiem, dupa wielka jak szafa, ale za to brzuch nie wisiał i był płaski, wyglądało się jak foczka
Ale za to sama nie tkwię w tym tłuszczu, bo Krystianowi po slubie też brzuch wyskoczył