to dobrze, że wszystko wraca do normy.. ja miałam skurcze co 3 minuty dochodzące do 100, ale jakoś je zatrzymali.. teraz biorę tabletki, aby nie występowały.. niebawem będziemy miały nasze maleństwa..
Wyszliśmy dziś ze szpitala ( po całych 3 dniach ) z moim misiakiem wszystko juz jest ok.
pojechaliśmy do szpitala bo były bóle regularne co 8-12 min i przestarszyłam się ze to juz czas ;o robili co chwilę ktg i dawali kroplówki i kazali leżeć i gapić się w telewizor.
Jedzonko szpitalne bardzo fuj ale na to ni ma rady..
Doktorkowa powiedziała że w domku też mam leżeć, leżeć, leżeć bo szyjka skrócona łolaboga i co 3-4 będziemy jeździć na KTG i badania.
Mój F dzielnie był ze mną cały czas także miałam wsparcie, teściówka się dopytywała co się dzieje, biedna pewnie się martwiła.. już myślalam ze bedzie wszystko ok ale słowa "trzeba było usunąć jak mówiłam to problemu by nie było" przebiły moją piękną bańkę aj kurde.
Uczymy się troszku do egzaminów, pierwszy juz 5-tego stycznia ;o
Będziemy sie dalej dzielnie uczyć bo chcemy mieć same 5 tki. ma nadzieje tylko że niunio nie wyskoczy w czasie ich trwania
Maluch waży juz 2592g i jest bardzo ruchliwy, czkawkę ma średnio 3-5 razy na dobę także płuca trenuje.
Zostały 4 tygodnie do końca a ja jestem 10 kg na plusie..
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
Jaki malusi brzusio:))