Tak się stało że mój syn ma tylko jednego dziadka, babcie i jeden dziadek nie żyją. Zazdroszczę moim kuzynkom wsparcia jakie mają w swoich rodzicach. Zresztą decydujac się na bycie mamą zastanawiałam się nad tym czy mogę mojemu dziecku fundować samotne życie bez rodziny. Nie wiadomo jeszcze czy będę miała drugie dziecko. W najbliższej rodzinie nie ma dzieci, jak Duduś dorośnie rówieśników będzie miał tylko w dalszej rodzinie, a za kilka lat może się okazać nie będziemy utrzymywać kontaktów. Ciągle męczy mnie myśl że nie dożyje 20 urodzin mojego syna. Moja mama nie dożyła 60 lat. Takie myśli dopadły mnie gdy kupowaliśmy wyprawkę dla maluszka. Trafiliśmy do sklepu z śpioszkami i innymi takimi rzeczami. Poprosiłam o śpioszki w rozmiarach 54 i 62 i był problem bo na większości były napisy KOcham cię babuniu, Ukochana wnuczka babci itd. były tez egzemplarze z dziadkiem ale mniej. Z jednej strony to tylko śpiochy co za różnica w napisie, ale ja miałam łzy w oczach i pewnie gdybym kupiła to płakałabym za każdym razem na ich widok. Wiem czego nie będzie miał mój syn, bo moje dzieciństwo dzięki dziadkom było wspaniałe. Dziadkowie rozpieszczali, babcie karmiły i przytulały. Nasz jedyny dziadek pomaga jak może ale mieszka w innym mieście i do nas trudno dojechać licząc na komunikację, nasze miasta mają ograniczoną ilość połączeń, a teraz zimą jak pociągi stanęly to tylko samochód... jak nie stanie się w korku:) Myślimy o zaadoptowaniu jakiejś babci - przyda się jak wrócę do pracy... to przecież juz nie długo...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
A ja mysle, ze jestes bardzo wrazliwa kobietka :)
Moj maly ma jedna babcie i dwoch dziadkow, ale jednego dziadka jeszcze nie widzial bo mieszka hen hen hen (i twierdze, ze maly jeszcze nie byl gotowy na taka podroz), mam nadzieje, ze w lutym pozna juz dziadka, a drugi mieszka mniejsze hen, ale tez jest gosciem (widzial malego 2 razy), babcia (moja mama bo druga nie zyje niestety nawet ja jej nie poznalam) robi za cala rodzine tak naprawde bo z dalsza jestesmy troszke na bakier i nie mamy kontaktu (tyczy sie to tez moich babc).Dziecinstwo wspominam fantastycznie,ale moje dziecinstwo to jak pisze rika byla moja mama, moj tato, a dalsza rodzina,ze tak powiem z doskoku i moze wlasnie przez to nie odczuwam "takiego braku" ?!
Widzialam takie ciuszki wielokrotnie,ale nieodnosilam sie do nich ni jak uczuciowo, powiem nawet, ze troszke mnie takie napisy irytuja :D
Jak pisze fantasmagoria "dorobisz" karasnalowi braciszka lub siostrzyczke i od razu bedzie wesolo.Ja tez mam rodzenstwo i mimo tego,ze kazda z nas jest inna ciesze sie,ze sa :))) Najwazniejsi dla dziecka i tak sa rodzice, to mama i tata sa ich swiatem.