Dziś wykluczono u Mai skazę białkową , może powolutku zaczynać jeść normalne mleczko i poznawać smak jogurcików, twarożków,biszkopcików dla maluchów i przynajmniej mam większe pole manewru w kuchni przyrządzając jej posiłki
sama aż lgnie do tego co my mamy na talerzach....
************************************************************************************************************
No i dzięki temu będę miała więcej sił do figli na dywwanie
Co dzień zaskakuję rodziców czymś nowym, a to tydzień temu zaczęłam sama siadać z leżenia na brzuszku,musi to śmiesznie wyglądać, bo mama i tato śmieją się jak to widzą przemieszczam się już po domu i nie musze już czekac aż ktoś weźmie mnie na rączki co prawda nie raczkuję, ale tak jakos ślizgam sie na pupci i co chwila jestem w innym miejscu .
A komedię to dopiero mają ze mnie jak słyszę muzykę - od razu rogalik na buzi, rączka już lata w górze i podskakuję na pupie u taty albo u mamy na kolanach, umiem też naśladować jak mama klaszcze mi "koci koci łapci", tylko patrzeć jak stanę na nóżki i mama będzie musiała mnie ganiać, w łóżeczku juz umiem się podciągnąć rączkami za barierkę i stanąć chwilę na nóżki.
Ciągle umiem coś nowego, ale to jest ciekawe
.....