Współczuję Ci takiej sytuacji z facetem, ale masz dla kogo żyć! :) Dasz radę! Znajoma ma synka 2 letniego i 8 miesięczne bliźnięta, karmiła je do 5 miesiąca bez dokarmiania także można :) Głowa do góry będzie dobrze.
Jestem przerażona. Boję się jak cholera. Po 1. samego przebiegu ciąży, bo podobno ciąża bliźniacza jest bardziej skomplikowana niż pojedyńcza. Po 2. - porodu - 2 moich pierwszych dzieci rodziłam SN i bardzo mi zależało na tym, żeby uniknąć cesarki. Udało się. Ale teraz przy bliźniakach to nie wiem jak to będzie. Pan doktor powiedział, że jeśli warunki będą sprzyjające i ja będę chciała to mogę. Ale jeśli będę chciała to mi zrobią cesarkę.
Ech ,jeszcze do tego dochodzi sprawa z F .... mogłabym dniami i nocami ryczeć ,ale nie mogę muszę być dzielna ,choć nie potrafię ...
Po 3. - karmienie piersią - Leona karmiłam do roku ,ale Bartka do 2 miesięcy i zawsze bardzo mi zależało na tym, aby moje dzieci były karmione piersią jak najdłużej. Czy da sie w ogóle bliźniaki wykarmić piersią, bez dokarmiania, mając starsze dzieci którym też trzeba poświęcić czas?
Po 4. - jak sobie poradzimy? Tak zwyczajnie, fizycznie, i finansowo też.
Dziewczyny, pocieszcie dobrym słowem, bo na razie to zamiast się cieszyć, że wszystko jest dobrze z dzieciakami to ciągle rycze.
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 14 z 14.
Dasz radę, musisz, będzie dobrze. Trzymam kciuki z całych sił.
najczesciej przez hormony w ciazy mamy dylematy, strach, deprechę ciążową...Twoja glowa wgrala sobie wizje, ktore niekoniecznie moga się potwierdzic. Moja kumpela ma 2 coreczki blizniaczki i mowila, ze miala tyle mleka, ze mogla czworkę wykarmic .hahah...ale karmila tylko poltora roku, bo z czasem juz ją to meczylo i je oduczyla. Byc moze w starszych dzieciach bedziesz miala jakąs pomoc przy blizniakach...Nastaw sie , ze bedze dobrze. Moze porod sn tez Ciebie czeka i niepotzrbnie teraz denerwujesz dzieciaki, ktore Cię słyszą i czują....oby Cię tam mocno pokopały i powiedziały: Wyluzuj, mama, bedziemy grzeczne jak aniołki i łagodne jak baranki:) i nie mozemy się doczekac Twojej fontanny mleka:):):)
oj kochana po części wiem co czujesz też mam jakąz depresję ale Ciebie i tak podziwiem :* dasz sobie radę zabaczysz..jeszcze miesiąc i bedziesz spokojniejsza..tymczasem staraj sie nie myslec o tym za duzo chociaz wiem ze łatwo mówić..wszystko sie jakos ułoży zabaczysz..dzieciaki masz cudnei ciesz sie tym :*