Dawaj małej tran , wzmocni odpornośc .
Leci powoli. Paulina co chwilę chora, więcej czasu spędza w domu niż w przedszkolu. Co się wyleczy, idzie do przedszkola na dzień lub dwa i znów chora. Mój też chory, ja też chora. Szpital w domu jednym słowem.
Z lepszych wieści to pozałatwiałam na uczelni już praktycznie wszystkie formalności związane z obroną, teraz tylko czekam na termin. Nerwów było co nie miara, no ale jakoś się udało i to jest najważniejsze. Aż cud, że udało mi się napisać pracę na czas, z chorym i marudzącym dzieckiem to nie takie łatwe, więc głównie pisałam w nocy, do tej pory nie udało mi się odespać porządnie tego pisania, snuję się wszędzie jak zombie. A przez stres przytyłam 3kg, ha, to jest dopiero sukces. Normalny człowiek stresując się i mało jedząc chudnie, ja wręcz odwrotnie :P muszę się w końcu zabrać za siebie.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
widziałam na Fb zdjęcie pracy :)))
Zdrowiejta tam kochana, podziwiam ci, że realizujesz coś czego mnie się nie chce.... a chciałabym.
będę trzymać kciuki !