Urodziny mojego bloga :) To już 100 wpis :) A wiec Aby jak najwięcej :) będzie co wspominać :)
Jeśli chodzi o mnie i moje samopoczucie to nie najlepiej, bo wszystko mnie boli a to kręgosłup a to głowa, a to maluch wypina się tak, że mnie w dół ciągnie, do tego krocze nie mogę ani się przekręcić na łóżku ani z niego wstać czasem nawet chodzić się nie da bo gdzieś w udach kości bolą no normalnie jak waleń się czuje. Od kilku dni mam mega ochotę na jedzenia jadła bym wszystko i wszędzie, co do tej pory mogłam zjeść kanapkę w ciągu dnia i mi starczało. Teraz już nie, co za czym idzie jem a potem nie dam rady się podnieść z krzesełka. Idąc z Magdą na dwór przeżywam melodramat bo nie dam rady ustać dłużej przy niej i stoję w niemal każdej możliwej pozycji. Bieganie za nią też jest dla mnie katorgą.
Maluch wydaje mi się szczęśliwy kiedy kopie w brzuch i odczuwa czasem moje zażenowanie bólem doskwierającym podczas uderzeń co najwyraźniej mu się podoba i sprawia przyjemność męczenie mnie bo kopie dalej i mocniej. Oczywiście uwielbiam jak to robi ale nie ukrywam, że mógł by robić to delikatniej i uprzedzać przed tym :). Bardzo lubi też towarzystwo siostry bo gdy tylko Magdalena przytula się do brzuszka albo głaszcze to odwzajemnia jej dotyk wypychaniem nóżek :).
Za to mąż dziwny jest jakiś ostatnio, czasem denerwujący i oczekujący chyba abym siedziała w jego głowie, robiła wszystko tak aby było dopasowane do jego upodobań. A ja nie jestem ani jasnowidzem i nie potrafię przewidzieć jego zachcianek oraz poukładanego obrazu, ani wróżką, że za pomocą małej czarodziejskiej różdżki wszystko w ciągu dnia zrobię na tip top w dodatku pod jego nos, i za pomnę o bólu który ogranicza ostatnio moje ruchy do minimum, a w miedzy czasie obskoczę ze wszystkim Magdę czyli nakarmię, przebiorę ubiorę zadbam żeby usiadła na nocnik włączę bajki jak chce, po bawię się z nią, umyję jak brudna, czy nawet upilnuję żeby nie wlazła gdzie nie trzeba. Ok czasem naprawdę nic nie robię ! Ale przecież nie jestem robotem, nie mam motorka w tyłku ! W wielu rzeczach i zajęciach domowych jestem po prostu słaba bo nikt nie jest idealny, staram się owszem ale nie mówię że mi wychodzi. Przed świętami prosiłam żeby mi pomógł w kilku czynnościach nie zrobił tego bo po co to sprzątać ale po świętach może byś posprzątała. No tak ! A może ja chcę odpocząć ? Dziś był zły bo nie było obiadu anni dziś ani wczoraj ani przed wczoraj i jak mnie wkurzy nie będzie wcale ! (dla tych co za to by chcieli mnie mocno skrytykować moje dziecko jadło obiady u babci, tak więc nie chodziło głodne) Bo ja nie jestem niczyją kura domową, Bo jak on idzie robić coś przy aucie np. wlać ropy pytam czy mu nie pomóc bo wiem że samemu jest ciężko, jak mi rozpali albo nałamie drzewa do rozpalenia zawsze mówię dziękuje a ja dlaczego mam tego samego nie oczekiwać od niego? Może i ja potrzebuje pochwały nawet za drobną rzecz. Albo zwykłego dziękuję. Czy to tak wiele? nawet czasem pomóc.
No nic może nie powinnam tak narzekać, ale i mnie czasem wolno z siebie wyrzucić to co mnie trapi. chyba nie dam rady wam już dziś nic napisać, bo już czuję jak kręgosłup mnie składa w pół, ledwo siedzę. A chętnie bym wam tu jeszcze o moich "kochanych " teściach napisała. Ale to już innym razem.
Pozdrawiam wszystkie przyszłe i obecne mamuśki, wszystkie małe i duże dzieciaczki i te jeszcze w łonach swoich przyszłych mam :)
Buziaki :* Od nas :*
A dziś nie mam nic wesołego do opowiadania niestety. Magda jest już naprawdę bardzo rozumną dziewczynką ale niestety bardzo uparta i buntowniczka z niej. Pokazuje co potrafi zrobić w przypływie złości i histerii. Nocnikujemy się ale idzie opornie, bo mała panna zamiast siku zrobić do nocniczka robi obok.
Mężem telepnij porządnie i przestań mu usługiwać, bo jak nauczysz tak koniec :*
Niech sie weźmie i pomoże, to nie tylko Twój dom i Twoje dzieci :)
Madzia przeżywa bunt jak moja Hanka, wszystko na nie i nie chce, ale mam nadzieje, że jej przejdzie niedługo :)
Trzymjacie się mocno 
Dzięki za słowa oparcia dużo mi pomagają :)
Buziaczki dla was:*
|
|
