mamusia, w pepco są fajne tanie baletki dla Madzi, ja nei mam niestety ...
15.49
A ja rozczochrana podniosłam się bo przysnęłam mąż już pojechał pamiętam tylko jak mówił jadę już nie myślałam że to " już". Minęło kilka minut temu.
Magda zdążyła wywalić zabawki wszystkie ale ważne, że nic nie zrobiła gorszego. Położyłam się bo rozwieszając pranie dostałam skurczy. Brzuch zaczął mi twardnieć i co jakąś chwilę skurcze trwało to jakieś pół godziny może 40 minut nie wiem nie liczyłam . Położyłam się i po chwili przeszło. Wczoraj zaczął odchodzić czop, wieczorem lekkie bóle w krzyżu. A dziś . Mówię jej żeby nie wychodziła jeszcze, żeby dała sobie czas. I mam nadzieję że mnie posłucha.
15.54
Magda jęczy a ja nie wiem czego ona chce. Ooo dałam książeczki i cisza, czyżby o to pni chodziło ? Mam nadzieję że poskutkuje na dłużej.
16.05.15. około godziny 20
Dzwoni telefon, brat męża .
- Słucham
- Jest K. Obok ciebie?
- jest
- To daj go !
Przekazuje telefon mężowi
- Tak
- No siema, wpadasz na sokołów? (wszystko słyszę mam głośny tele)
- Czym rowerem ?
- A , to trzymaj tata chce z tobą gadać.
Mąż się rozłącza. zaczynam mu tłumaczyć że jak zadzwonią jeszcze raz niech odbierze .
Znowu dzwoni. Po dłuższej chwili dopiero.
- No
- No masz tatę.
- No halo
- Słucham
- Przyjedziesz czy ja z matka mam przyjechać ? (oczywiście słychać że uprzednio podpiwszy)
- No czym mam przyjechać ? Rowerem? Przecież mówiłem że nie mam samochodu !
(i tu już nie wszystko słyszalne bo bełkotanie, zasięg robi swoje)
Ale mąż mówi że z pytaniem do niego Na co on jeszcze czeka że to już tydzień czasu zostało, że czemu jeszcze Waldka i Zenka nie zaprosił (bracia teścia) , że on organizuje imprezę , on żąda żeby ich zaprosić .
Słyszałam tylko jak mąż mówił do niego że nikogo do niczego nie zmusza, że jak nie chce nie musi przychodzić.
17.05.15 godzina 20.01
Dzwoni mąż, zaczyna mówić że widział się z ojcem, oczywiście znowu pod piwszego wcześniej, On do niego Mam organizować coś czy nie . Mąż no NIE ! A on to do kościoła też mam nie przychodzić mąż ja nikomu nie każe. Teść Aha.
16.10
Boli mnie głowa.
Ślub już w sobotę, a ja nie mam nic posprzątanego NIC !
Nie wiem nie dam rady nic posprzątać.
Butów, nie mam, mała też. !
Tyle w temacie !
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Eee tam taka rodzinka, z tego co wywnioskowałam, to szkoda słów. To wwasz ślub i dzień, walic innych, jeśli się im coś nie podoba, pijaków tym bardziej wam nie trzeba.. po co psuc nerwy sobie? Teraz nie możesz.. Swoją drogą nie wiedziałam, że bierzecie ślub ;P I zaraz już rodzisz, ooo :)
oj tak szybko zleciało 23 ślub a dzidzia się juz coś pcha oby poczekała :)
Magda urodziła się 4 dni po Cywilnym :)
O hehe, może i teraz będzie tak z drugą skarbinką :) tak tradycyjnie hehe :P
Musi jeszcze torchę posiedziec, mała nie szalej! ;)
tez jej to mówie :)
No to duzo na glowie teraz macie;)mamusia trzymaj sie tam i nie stresuj zeby dzieciatko dluzej posiedzialo;)))mnie te wszystkie stresy przed i poslubne oraz remontowe wszystko przyspieszyly. Odpoczywaj jak najwiecej ;)