Nie mogę o nich przestać myśleć... Biedne dzieciątko...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 50.
Nie wiem czy mam prawo, ale pozwolę sobie skopiowac:
"Strasznie to jest okrutne, serce pęka jak słyszę takie rzeczy jak "cały czas stapamy po cienkiej lini", "jest to stan zagrażający życiu", "córka walczy o życie", "robimy co w naszej mocy" "rokowania są bardzo niskie".
Gdzie tu jest jakakolwiek sprawiedliwość? Nie mogło lepiej mnie jebnąć, tylko moje malutkie jeszcze dziecko? Nie umiem się z tym pogodzić. Co chwilę przez tych lekarzy nadchodzą mnie złe myśli. Wynik z pobranego kawałka guza tragiczny. Szpik kostny również zajęty. Ogólnie to chyba gorzej nie mogło być. Wczoraj zakończyliśmy pierwszą serię chemii, wyniki z krwi wskazują, że już powoli zaczyna działać. "Klinicznie" jak to mówią lekarze - jest lepsza.
Nie wiem co mam myśleć.
Dołączam wam zdjęcie z wczoraj. Bardzo ładnie wygląda. Na zdjęciu była już mniej spuchnieta. Czasem się nawet uśmiecha ale nie sposób tego złapać na zdjęciu."
Mmódlmy się.