W październiku Staszka strasznie wysypało. Od dawna wiedzieliśmy, że to alergik, więc był na Nutramigenie i ogólnej diecie. Koleżanka z pracy poleciła mi emolienty do kąpieli (a konkretnie Atoperal Baby) i balsam do smarowania Laroche Posay Lipikar. Poszliśmy do apteki, zostawiliśmy całkiem pokaźną sumkę i tego samego dnia zaczęliśmy terapie. Kąpiele trwały ok 15-10 minut, później delikatne osuszanie ręcznikiem i smarowanie Lipikarem. Kilka dni później poprawa widoczna gołym okiem. Zostały tylko strupki na rękach, nogi, plecy i pupa wolne od wszelkich niedoskonałości. W międzyczasie dostaliśmy skierowanie na oddział alergologiczny, coby mu porobili badania. Pobrali wszystkie próbki, czekamy na wyniki.
Od tamtej pory każdego dnia stosujemy cudotwórcze kosmetyki. Skóra jest gładka i przyjemna. Trochę takie cacka kosztują, ale warto. Plusem jest fakt, że na długo wystarcza. Ten pierwszy Lipikar mamy do dziś.
Widzę, że mamy podobne problemy ze Stasiami. Jakbyś czegoś potrzeowała to pisz.