Pozdrawiamy
i cały czas płoną me włosy.
Dawno nie zaglądałam, tutaj i w inne swoje czułe miejsca. Nie ma zmiru na pisanie i na inne rzeczy o których już nawet nie pamiętam.
Nie szukam już, nie wyciągam dłoni po więcej, mam to co mam, czasem mniej, czasem więcej.
Radość jest w prostych rzeczach, momentach, reszta to pył i proch. Jest też wiatr: czasem w oczy, czasem w plecy, łamie płoty, ale najważniejsze oczyszcza mój plac z tego pyłu.
Staś rośnie, zadziwia i zachwyca. Teraz znowu chory, nos zawalony i nie mogę się tego pozbyć, zresztą często ma ten stan. Mówi dużo i wiele powtarza, nie rozumie jednak wszystkiego i nie lubi patrzeć w oczy, na nocnik nie chce się nauczyć, mówi si i natychmiast sika w matki (w jego języku majti). Nie wiem czy jest zdrowy czy nie, przestałam rozmieniać się na drobne. Najważniejsza jest ta miłość, której nic nie pokona.
Oczywiście wciąż drżę o niego, chowam strach gdzieś w kieszeniach starych spodni i wiem, że nigdy ich nie wyrzucę.
Pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn, które pamiętają jeszcze nas.
Ps. My w Polsce, jak dobrze oddychać Polską, mieć w płucach to powietrze i nawet przygnębienie i szarość są takie moje, nie obce.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Pozdrawiam , dawno Cie nie było .
Jaki ładny :) Wszystko będzie dobrze... u nas nocnik też nie opanowany w 100% a ma prawie 3 lata. Taki mądry chlopak a jak się zagapi to nawet kupa w majtach laduje...na szczęście coraz rzadziej.
Pozdrawiamy!
śliczny chłopiec, dużo zdrowka.Gabrys miał miesiąc katar,nie mogłam go wyleczyc i aż antybiotyk musiał wziąść. Pomoglo na chwile i dalej wrócił. Jestem pewna że to na tle alergicznym.
Pozdrswiam:)
czekałam na Twój wpis własciwie dla Was mam jeszcze tu konto :)) kochana my z Majką kontakt wzrokowy złapaliśmy po roku terapii u logopedy ,tak że głowka do góry :) . a Staś ślizcny chłopiec ...widze ,ze po za pisaniem pięknych wierszy ,pięknie rysujesz :)
Justyna, to nie ja rysowałam, to program komputerowy :P niestety pod tym względem jestem kompletnym beztalenciem...