znam te nieprzespane noce to krecenie sie z bolu na bok i to z jakikm trudem czasami bólem..zmeczenie ale niemoznaosc zasniecia..trzymam kciuki..oczekiwanie najgorsze ale my kobiety przetrwamy wszystko:)
mamy jeszcze 6 dni do porodu... jutro mam skierowanie do szpitala.moj gin ma wtedy calodzienny dyzur wiec jak by bylo cos na rzeczy to pomoze mi urodzic.. puki co jade tylko na kontrole ,no ale juz z troba mam byc.. wczoraj dopadly mnie wieczorem regularne skurcze po 4 godzinach minely ale kosci szczegolnie od krzyza do stop bola wszystkie...co za tym idzie noc kompletnie nie przespana...walalam sie z boku na bok...a najwygodniej bylo siedzec w kucki:/i nie wiem ale chyba tak zasnelam...prawde powiedziawszy nie wiem co bym chciala..maz sie cieszy ze mnie gin zostawi u siebie w szpitalu, bo bede pod dobra opieka,ja zas chcialam to przeczekac w domu... nie lubie szpitali.. ale cos mi mowi ze tam cale wyczekiwanie na porod moze potyczyc sie szybciej... gin wsumie tylko czeka na to by mlody zeszedl nizej w kanal.. by podac mi oxy lub przebic pecherz...tydzien temu skurcze na ktg byly regularne ale ja ich nie czulam,rozwarcie na2/ 3 palce...denerwuje sie strasznie,chyba nawet gorzej jak by mnie mial nagle porod zlapac na miesiecie heh...moze to moj ostatni wpis w dwupacku bo kto wie co bedzie jutro:)...tak wiec pozdrawiam wszystkie mamusie te juz bedace i wyczekujace... pewnie odezwe sie jeszcze jutro co i jak...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
no to tuśka życzmy sobie powodzenia ja w najgorszym wypadku za 2 tyg bede sie rozpakowywac...
Martunia! Powodzenia! Trzymam kciuki! :*
Powodzenia Kochana :**
gratuluje :)!