Witamy po powrocie :)
Witajcie, wróciłam!
To były 2 naprawdę wzmacniająco-krzepiące tygodnie zarówno dla ciała jak i dla duszy. Karkonosze są wspaniałe, całe dnie spędzaliśmy w terenie na pieszych wędrówkach. Na początku było ciężko, ale po kilku dniach złapałam formę i nawet z brzuszkiem wdrapałam się na Śnieżkę tym bardziej stromym szlakiem. A było to dokładnie tydzień po pogrzebie mojego taty i to w dzień ojca, więc się trochę rozkleiłam;/ ale teraz już jakoś się trzymam.
Mamy mnóstwo zdjęć, ale nie sposób wszystkiego pokazać, w ramach naszego portalu umieściłam w swojej galerii tylko te z brzuszkiem, który sporo urósł. Pani doktor na wizycie przed wyjazdem powiedziała , ze synek może dobić nawet do 4 kg , tak więc będzie co dźwigać.
Teraz czas wrócić do zwykłej rzeczywistości, pomyśleć o zakupach dla dziecka, przygotować dom na jego przyjście, ale wszystko powoli bez pospiechu.
Pozdrawiam Was serdecznie, jeszcze raz dziękuje za wszystkie słowa wsparcia i trzymajcie się tam dzielnie w te upały ;)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Super że wypoczelas:) górskie powietrze napewno dobrze wam zrobilo:)
O taaak klimat górski jest super, teraz niestety zdycham w te upały.