W niedzielę rano mąż był na grzybach tak jak i w sobotę ale mam tylko fotkę z niedzieli.
A to zdjęcie z dzisiejszych zbiorów mojej mamy ale chyba trochę zwariowała z ilością poszła po 6 rano a wróciła przed 12 dość że nie miała jak zabrać się z częścią grzybów to jeszcze cała przemoczona od deszczu :)
A te powyżej na zdjęciu to z dzisiejszego rana męża 13 września 2017 r.
A mama jeszcze nie wróciła ale mąż po nią poszedł bo nie mam jak się zabrać ze wszystkimi z moim wujkiem.
To zbiory mamy
A to zbiór wujka.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Jutro na grzyby idzie mąż z moją mamą ciekawe ile jutro przyniosą :D
Co z tym zrobicie? Moja mama jak bylo za duzo grzybow to smażyla na cebuli bez żadnych przypraw i mrozila, bo ile mozna suszone jeść? Dobre są też marynowwane prawdziwki ale zawsze ich szkoda do octu, więc można teraz zrobić jak jest tak dużo, dobre sa potem "śledzie gajowego" z prawdziwkami marynowanymi np. na Wigilie.