(2008-11-09 12:45)
zgłoś nadużycie
Zostało mi jeszcze 5 tyg i 5 dni. Z jednej strony skakam ze szczescia ze juz niedługo zobacze i przytulę moja Nellinke a z drugiej, juz panikuje jak dam rade i moje hormony non stop doprowadzaja mnie do płaczu i "nastroju depresyjnego". Dziewczyny nie umie sobie poradzic. Jestem daleko od domu, znajomych, a mój maż stara sie jak może-aczkolwiek nic to nie daje!!! Co ja mam zrobic by do tego czasu nie popasc w jakies mega doły i by z zadowoleniem czekac na moja córeczke????