Piękny wpis Migrenko :) a i Misiowi się czasem zdarzy szczypnąć czy szarpnąć i uwolnić mnie od nadmiaru zbędnych całkiem wedłóg niego włośów mamowych :) a czas zapieprza jak dziki, i ani się nie spostrzeżesz jak będzie Marcel na nogach zasuwał i ci z lodówki podjadał różności :D i te magiczne słowa w sklepie: MAAAAAAAAAAAAAAAAAAMAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA JAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA CEEEEEEEEEEEEE TOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO DDDDDDDDDDDDDDDDDDDAAAAAAAAAAAAAAAAAJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D
Dziecko półroczne to już całkiem fajny człowiek. A najprzyjmeniejsze dla mnie jako matki takiego malucha jest przytulanie tej małej ( choć ciężkiej) istotki. Kiedy biorę na ręce to Szczęście nasze a ono się do mnie tuli bądź uśmiecha to czuję spełnienie w macierzyństwie. Gdybym chciała określić uczucie, które włada mną podczas dźwigania Marcelego to jednym słowem zdecydowanie powiem bezgraniczna MIŁOŚĆ. To zaiste były dwa słowa, ale co tam ;)
Jak patrzę na Farbena jak się przekomarzają z Marcelkiem jak tulą się i uśmiechają to ciepło mi na serduchu się robi. To takie chwile, dla któych warto się poświęcać, czyli nie sypiać po nocach etc. Marceli jest już coraz bardziej społeczny, sprawia to ogromną radość, kiedy reaguje na coś żwawo, czy ośmieje się do das w zamian za robienie z siebie kompletnych głupoli udających np psy czy koty rechotających się i wymachujących odnóżami ;) Jego małe rączki już coraz sprawniejsze wytrzymale i uparcie trzymają moje włosy, czasem uszczypią jak trzeba. Jest wyjątkowy, jest nasz...
Widzę w nim siebie, widzę w nim Farbena - tak, jest częścią mnie i męża. Ucieleśnieniem miłości. I pomimo zdarzającej się frustracji, i pomimo bywających gorszych dni to już nic innego dla mnie się nie liczy tylko MY - czyli rodzina jak się patrzy. I trzeba patrzeć i jak najwięcej w pamięci sieć uchwycić tych chwil jak Marcelek za nóżki się trzyma i gaworzy radośnie - bo ten czas już nigdy się nie powtórzy. I należy przyjąc na siebie tę odpowiedzialność, zrozumieć, że jesteśmy jego całym światem, bez którego jego życie niczym by było. A my niesiemy mu wartości i do głowy wbijamy od pierwszych chwil życia jego - że miłość jest najważniejsza. Rodzicielstwo nie tylko na karmieniu i przewijaniu polega, ale przede wszystkim na wychowywaniu dobrego człowieka.