Jaki ten Twoj Manius jest sliczny;D cudnie sie rozwija;)
Mam nadwyrężona nadgarstki, kręgosłup i ramiona. Do tego wg Mańka i Farbena jestem potworem, bo maltretuję mały nosiek gruszką ( niczym innym jak pomiotem szatańskim). Jeszcze wczoraj była pełnia... a w progach zawitała kumpela z przed miesiąca.
Dla ogólnego świętego spokoju pojechaliśmy do pediatry dziś by sprawdzić czy na płuckach nic się nie osadza, na szczęście wszystko w porządku i na spacer możemy jak najbardzij popikalać. Marceli waży 9250g i może wszamciać wywary na mięsie - SUPER! Będzie Dziadzio bił kogutki dla Wszędobylskiego, a mama wreszcie zacznie gotować dla syna bo wstyd! Za miesiąc niespeła mamy wprowadzić białko - co też jest super! W ogóle takie kulinarne postępy są super . I ja też jestem super. Maniek i Farben też są.
Właśnie się uśpiło małe bydlątko, wszędzie tego pełno. Szafki otwiera, grzebie gdzie popadnie, żre nogi od stołów i krzeseł. A przecież tylko zaczął pełzać do przodu - o ludzie. Podziwiam mamity co użerają się z raczkującymi dziećmi od szóstego miesiąca! Jestem z Wami kobiety! Jestem z Was dumna i wspieram duchowo. Marceli tylko by stał lub pełzał, nie ma czasu matka na siedzenie, siedzenia nie modne, jedzenie też nie bardzo. Tylko ruch.
Przez te ciągłe notoryczne zmiany piszę już prawie codziennie bloga! Dziś więc Was uraczę nowym słowem Mańka - DAT DATA - i tak od rana. Wyczerpują mi się już koncepcje na ciekawe rozwiązania w pisaniu wpisów, piszę jak leci co do głowy przyjdzie póki czas, póki śpi, żeby się wyrobić.
Wczoraj wieczorem nie mogłam zasnąć, było mi tak smutno... głupota straszna. Pozazdrościłam koleżance pięknych zdjęć ze śubu, a w głebi duszy pozazdrościłam figury, fajnej firmy i jeszcze tylu możliwości. Zaparłam się - będę się odchudzać ( jak to czynię bezskutecznie od pół roku :P) nie chcę być stetryczała w wieku ćwieci wieku tylko przez to, że zwitki tłuszu zabijają moją pewność siebie i nadają sens ponurym dniom. W związku z tym, że ten cholerny księżyć wczoraj napieprzał mi w okno i nie mogłam spać, czuję się zmeczona, ale mimo wszystko pełno we mnie energii... zaraz idę czytać :P coś robić z sensem należy. Braciszka ani siostrzyczki Maniek w tym miesiącu mieć nie będzie, więc leżenie przy książce dobrze mi zrobi, bo zaraz się obudzi i będziemy "biegać" po domu.
Jest coś takiego... jak w nocy kiedy jest Ci tak smutno, żal przytulić się w te ramiona i jakoś tak lżej....
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
hehehe sie usmialam :)
a Maly to słodki rozrabiaka:)
Na szczęście jest paskudnie słodki :P Dziękujemy za podłechtanie :P
Moj Olafek juz raczkuje od 7 m-ca i naprawde mozna sie wykonczyc.Od tego czasu nie mozna go trzymac na uwiezi w postaci kojca nawet na 5 min.Poczuł wolność i nie pozwala sie juz zamknąć.Teraz to juz próbuje samodzielnie chodzic,jednak po 1 kroku siada na pupe.Tesknie za czasmi kiedy tylko lezal i gapil sie godzinami w swoja karuzelkę.
słodki Maniuś...żywe srebro..pozdrawiamy serdecznie