Masz rację Migrenko:) domyslam się skąd ten wpis Twój się zrodził, jeśli sie myle to przepraszam.
W jakiś sposób dziwię się, że pomimo tylu wspaniałości wokół dnia, nocy, zmierzchu i świtu są ludzie, którzy nie dostrzegają nawet piękna w najprostszych sprawach jak spojrzenie i zapach bliskich. Proponowałabym, zatęchłym przemądrzałym ludziom zastanowienie się nad samymi sobą. Znów skłonię się do radiowej Jedynki, zasłyszane dziś. Każdy chce mieć swoje zdanie, za wszelką cenę insze od innych, za wszelką cenę wyróżniać się spośród tłumu - za tę cholerną cenę bycia idywiduum staje się potworem z klapkami na oczach, które sam sobie stworzył.
Cenienie świata, i ludzi, i prawdziwa mądrość to podążanie, to poszukiwanie odpowiedzi, nie suche trzymanie się jedej racji. Nie stanie w miejscu czy siedzenie na ławce utartych przekonań. Oprócz wileu istotnych spraw w świecie dostrzegam wciąż coraz więcej rozgoryczenia, mam wrażenie, że ludzie z "inteligentnego" sarkazmu zrobili rolę, którą się uprawia na codzień, z łajnem czy innymi bluzgami. Ten rodzaj uprawy do mnie nie przemawia, inteligencja to nie tylko cięta riposta taka teraz modna, inteligencja to szersze perspektywy spoglądania w przód i oglądania się za siebie. To zgłębianie tego co w korzeniach, i tego co wciąż rośnie w konarach świata. Jakkolwiek na pewnym etapie, ostry język jest chełbiony, tak każdy w pewnym momencie dalszym jest w stanie wyłapać obłudę, pewną kreację, brak ogłady - tutaj szybko traci się kontrolę, który baczny widz to dostrzeże, a nawet i laikowi się to uda. Warto nieść ze sobą coś więcej niźli głupotę, która wcześniej czy później wychodzi na zewnątrz ( gówno zawsze wypłynie na powierzchnię). Nie pozwalajmy na to by świat był kierowany przez czcze gadanie, przez mataczenie i złośliwości. To właśnie szanujący się ludzie powinni być górą, a nie powinni czuć się skrępowani przez gównianie zachowania, przez modne alternatywy, które chciałyby być wygami. Ubolewam, nad tym, że tak prosto zniszczyć człowieka ciepłego a tak trudno rozbić skałę próźności w zaślepionych. Szacunek wynosi się z domu, to wiem na pewno, do życia w szacunku długa droga przez cały okres jego trwania. I tylko Ci którzy czasem się nad tym zastanowią widzą to doskonale.
Nie będzie to długi wpis. Miał być w zupełności o czymś innym, ale czasem i mnie żyłka pulsuje.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
Trudno się z Tobą nie zgodzić, świat się stacza a ludzie myślą tylko o tym jak dokopać innym i jak być lepszym od innych. Chociaż to "lepszym" przeważnie nim nie jest.