to super że Maniuś już zdrowy, pozdrawiam:)
Kurka Felek, ale dawno mnie tu nie było, Matka mówi że się nad nią pastwię, bo nie ma rzekomo czasu do Was pisać, a przecież ja wiem, że ma, a co to pięć sekund nie wystarczy?
No dobra, odpuszczam jej bo wygląda na niezbyt rozgarniętą ostatnio, coś jej z oczu źle patrzy, chyba jej wklęsły.
Generalnie dziewczyny moje ( piszę do tych młodszych ode mnie nie do starych -może przyszłych mych teściowych więc z szacunkiem - "starszych"), jestem już w pełni zdrów by Was nosić na rękach, kochane, Matka mi kupiła takiego smartfona co ma zasięg nawet w kiblu więc podawać Wasze numery dziewczęta, będę dzwonił! Matka mówi, że jestem jeszcze osłabiony, ale ona tak zawsze byleby móc mnie nosić na rękach i byleby móc nade mną stękać. Szczerze jej się dziwię, ale jest uparta jak osioł, Ojciec mówi, że jej IQ równa sie mojemu, a ja zawsze myślałem, że jestem od niej mądrzejszy - no ale kto powiedział, że i Ojciec nie może się mylić?
W każdym bądź razie do chodzenia się zabieram, ale Matka jak zawsze utrudnia, nie wiem skąd w niej tyle gorliwości by wciąż mnie trzymać za bluzkę. Może i kiedyś się bałem, no może ciut ( prawdziwy mężczyzna umie się przecież przyznać do takich chwil słabości czyż nie?) ale teraz to ja chcę pędzić przez świat, lecieć na złamanie karku do łazienki przez kuchnię, by z impetem wrzucać wszystko do wanny i pilnować pralki czy w dobrą stronę kręci praniem. Matka o takie sprawy nie dba w ogóle - cóż za potworna nieodpowiedzialność! Staram się jej uzmysłowić kilka kwestii, ale jest tak poporna na zdobywanie wiedzy, że ręce opadają! No bo niby po co jej te cieżkie kubki? Juz dawno chciałem ich się pozbyć w nonszlancki sposób; rozbijając je o płytki w kuchni, ale nie uparła się, że one są fajne, a przecież i Wy dziewczęta rację mi przyznacie, że najlepsze kubki to te z uchwytami i dziubkiem! Matka i tak i tak wie swoje. Wasze też takie? Bo jak tak, to zastanowię się czy nie poczekam z poślubieniem Was do czasu jak wylądują te moje "Teściowe" w domu starców.
No ale wracając do meritum sprawy, już niebawem będzie taka impreza, że z pieluty dymi. Wkraczam wreszcie w dorosłość! Sięgnę po mleko od krowy, a nie jakieś tam z prochu. i wiele innych zalet niesie ze sobą pełnoroczność - np można śmiało podrywać dziewczyny i nik nie skarci - ba - będą się cieszyć jak szaleni.
Miałen napisać więcej, ale skapłem się, że nie minęło pięć sekund a dwadzieścia minut! Matka chyba jednak nie ściemniała z tym, że nie ma czasu do Was pisać.
Kochane moje świergotki, będę pisał! Będę pisał.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
:) dorosłość :)
Talent do pisanie po mamie jak widzę i poczucie humoru też
tez mnie nie bylo....ale jak wchodze po dwoch dniach i jest wpis od Ciebie to zawsze milo:)
Masz syna zdolniache :)