Nie ma to jesk spotkac PRAWDZIWEGO mezczyzne na swojej drodze. Ps. zafascynowalo mnie sformuowanie "rycersko zniewieściały";)
Dotracie tam gdzie jesteśmy dziś. Waleczne pozycje, nikczemne deptanie innych uczuć. Nie wiem jak bardzo się kochamy, ale kiedy przychodzi mi napisać o NAS, oczy znów zmoczone od deszczu wspomień. Nie wiem jak bardzo potrafimy się kochać skoro tamten świat i ludzie już za nami. Po trupach do celu? Czy aż tak, nie jestem pewna... były przyczyny, są i skutki. Jesteśmy MY.
Jacyśmy piękni byli wtedy... po latach wzajemnego szacunku, po latach przychylnych spojrzeń, i pokory wobec siebie znów staneliśmy w pobliżu. Ja samotna przy kimś innym, Farben samotny ze sobą samym. Spotykamy się przy dogorewaniach przyjaźni, wieloletnich ocierań się o siebie na poziomie witaj cześć. Ja na rozdrożu emocjonalnym, na kolejnym rozdrożu historii swojego życia. On na rozdrożu osamotnienia. Jesteśmy, widzimy się, patrzymy na siebe, patrzymy na wskroś siebie, na przeciw. Spotykamy przy wybuchach kieliszków wódki, spotykamy w drodze, spotykamy tam gdzie wiatr smaga nasze twarze. Pomimo bycia z najlepszym kumplem Farbena, pomimo tego, że był rycersko zniewieściały, to był jego kumplem, moim też był. a jednak Farben był ważniejszy, był ostoją, był tym kim miał być ten u którego boku akurat stałam. Byłam z zagubionym rycerzem a sercem wypartywałam trwadej ręki Farbena. Pomimo wielu trudów rycerz nie zapragnął stać się siłą, nie zpragnął być podporą. A On był nią od początku, od chwili kiedy popatrzył po latach na mnie znów. Nonszalancko, po swojemu. Napisałam raz, nieprzespana noc, kolejna. Rozmowy do świtu. ul Krowoderska w Krakowie- ja, On - tam gdzie teraz my. Tak wiele wspólnych, tak wiele uczuć, dogłębne poznanie. Chęci spotkania, chłonięcia w taki sposób właśnie świata - EKHART. Pierwsze obawy, że wbrew, że zdrada. Spotaknia w tłoku.I pierwsze spotkanie w plenerze, zabrałam Go tam gdzie moje miejsce na ziemi. I ta czerwień na niebie i w sercach. I spotkania po nocy. Kadett, Ty, Ja, noc. Zderzenie na andrzejkach. Rycerz, czy nie miał być waleczny? Czemuż na to pozwolił? Koniec początkiem. Powiedziałam przy migrenie na drugi dzień, że to nie ma sensu ale sens w tym leżał. I teraz jesteśmy. Jeśteśmy ja i Farben. Zparzepaślicliśmy przyjaźń z rycerzem, ale mamy siebie - czyli cały świat w naszych dłoniach.
Gdyby ktoś nie wierzył, rozkwitaliśmy miesiąc potajemnie. Po kolejnych tygodniach pewni byliśmy powodzenia naszych uczuć. 29 listopada odbyły się andrzejki, 12 grudnia Farben mi się oświadczył kiedy leżeliśmy zasypiając, około 20 grudnia przeprowadziłam się do Niego, 3 lipca 2010 odbył się nasz ślub. Ani dnia zawahania, ani dnia.
Wiem, że jesteśmy dla siebie. To dopiero 2,5 roku od ślubu, ale pewności wciąż ndamiary. Tak się kocha tylko raz. Tak się kocha tylko bezgranicznie. Tak się kocha dzięki drugiej osobie. Tak się kocha dzięki oddaniu, szczerości, zaufaniu i cholernie wielkiemu uczuciu. Tak się kocha dzięki pasjom. Tak się kocha dzięki wraźliwości na drugiego człowieka. Tak się kocha, kiedy chce się wskoczyć w ogień. I tak się kocha pomimo wad
Wszystko co dotyka tamtego czasu jest dla nas obogda do dziś swojego rodzaju mentalną wędrówką na wyżyny uczuć. To co czuło się wtedy i teraz jest tak silne, że zażyłość wciąż się umacna a droga ku naszej przyszłości wciąż szersza i mniej wyboista w nas.
A to zdjęcia podczas naszej pierwszej podróży zimowej nad morze - trzymali się za ręce - POMIMO LAT.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Piękne :)
Dzięki takim opowieściom WCIĄŻ można wierzyć, że prawdziwa miłość istnieje. Że można się spotkac, dobrać, odnaleźć...
Cieszę się, że mogę być w gronie Twoich znajomych Pozdrawiamy serdecznie :*