Wczorajsza pierwsza noc na sofce - bilans - wstawałam co chwilę (ze stresu chyba bardziej) jak tylko zakwilił, co prawda i tak raz znalazł się na podłodze, ale tam na szczęście niziutko i nawet się nie obudził :P kręci się przeokropnie, mam już szczerze dość tego ząbkowania.. ale wstał o 7:30 wyspany i zadowolony ( nie to co ja) i biegał z tatą po domu ( bo tata podobnie jak Marcelek ładnie śpi w nocy a nawet lepiej bo nie ząbkuje). Także moja kolejna noc zerwana, ale jakiś efekt jest, bo dziś już udało mi się go uśpić bez większych problemów o 19tej :)
Przełożyliśmy z Marcelkiem wspólnie łóżeczko ze szczebelkami na poziom noworodkowy dla Antosia, wsadziliśmy szczebelki i łóżeczko czeka.
Wyciągnęłam też ze strychu gondolkę, postanowiłam uprać póki pogoda i siły jeszcze we mnie. A jaka była reakcja Marcelego? Oto i ona: Jak tylko ją zobaczł to od razu do niej wlazł, śmiechu było co nie miara ;) a to tym bardziej umacnia mnie w przekonaniu, że dobrze robię oswajając go do wszystkiego już teraz.. to bardzo ważne..
Co Ty Mamo gadasz? - Ja tu nie wejdę?
Ależ oczywiście, że wejdę, ba, nawet się jeszcze zmieszczę :D
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
:)Słodko:)

słodko wyygląda :)