Tort super ;) smakuje pewnie tak samo pysznie jak wyglada!

Jutro spoktamy się z ludźmi. W sensie przeżywam najbardziej to ja, bo dla mnie spokania ludzi po to by się spotkać, czegoś napić i porozmawiać to wydarzenia rodem z prehistorii niestety. Zwłaszcza z takimi ludźmi, którzy znaczą dla mnie bardzo wiele, a czas i przestrzeń ogranicza nasze kontakty maksymalnie. Więc zrobiłam dziś tort specjalnie dla Marcelego, taki bardziej z prawdziwego zdarzenia niż ten na którym zdmuchiwał świeczkę po raz sto w dniu urodzin właściwym, i zrobiłam sałatkę. Generalnie wszystko w biegu i między jednym dzieckiem a drugim, więc efekt nie powala, ale mam nadzieję, że smakowo nie będzie tak słabo jak wizualnie. Cieszę się szczególnie bo w końcu przyjdą i zobaczą Antosia i Marcelek będzie w siódmym niebie, ostatnio nie zaglądają nawet ciotki, co na miejscu są, więc mordka marudna, smutna. A jeszcze prezenty dostanie, ależ będzie miał szalony wzrok, już to czuję. Stary Farben co rpawda narzeka, bo nie lubi takich gromad, i jeszcze tak sztywny no bo w końcu ciężko mu się dogadać z ludźmi, któych widuje raz na ruski rok. Nie przeczę, że jest to dla niego nie wygodne, ale może postara się zachować uśmiech na twarzy a i cała reszta będzie akurat w dobrych humorach. Życzę sobie słoneczną pogodę, bo nasza przestrzeń w deszczowe dni jest wyjątkowo przytłaczająca i ponura, te brązy na ścianach i dostrzegalny pewnie tylko przeze mnie kurz i brud od kominka. Myślę pomalować te nasze cztery kąty a piec piąty. Tylko kiedy... może w przyszłym roku jak wytrzymam psychicznie. Ale odbiegłam od tematu. Chcę po prostu żeby było pozytywnie..
Wczorajszy dzień zwał się Walę Tynki, ale i tak rozmroziłam truskawki, poszłam nawet po bitą śmietanę do żabki i sos czekoladowy, piwo. Karmi Poema Caffe naprawdę pyszne, Farben mówi, zę Tyskie też. Mimo beznadziejnego dnia ogółem wieczór intymny, choć Antek darł się w niebogłosy, znów zjadłam krupnik - on nienawidzi tego dania, nie potrafię zrozumieć czemu ?! Czy komuś się to przytrafiło? To i tak udało się pominąć ten fakt, porozmawiać, a potem pójść spać. Antoś spał od 23-ej do 6t-ej rano!!
Dziś też już stęka na maksa, ale dostał wczoraj mm i do teraz mam wrażenie, że ma trudność z wypróżnieniem się. I śpi ciągle w dzień. Ciekawa jestem tego, czy to aby na pewno efekt mm. Mam mieszane uczucie o co chodzi, no ale nie narzekam, w końcu dał mi w miarę możliwości piec i posprzątać i pokuchcić.Biszkot miałam upieczony juz o 9-tej a tort zrobiony o 10-tej ;)No bo Marceli obudził nas dziś o 5-tej rano. I co z tego, że Antek spał do 6tej, trza było wstać.
Muszę pomyśleć nad tym niejedzeniem Marcelego... martwię się szczerze o niego, nie raz zje a nie raz nic. Dziś foszy się i ciągle okazuje zazdrość wobec Antoniego, może to jest przyczyna tego niejedzenia..?
Tort super ;) smakuje pewnie tak samo pysznie jak wyglada!
|