Ostatnimi czasy nie może zadowolić mnie żaden film. Mój maż kocha wieczorami ogladać filmy typu horror , scrfi itp mnie to juz dosłwnie dobija ile można oglądać wymyślone głupoty. Którego wieczoru usiadłam przed Tv skacząć z kanału na kanał postanowiłam zostawić kanał na , którym leciał film o amerykańskich oficerach. Nie przepadam zbytnio za tego typu filmami gdyż mój maż jest oficerem i jak napatrze się na te wojny itp to później wyobrażam sobie różne dziwne historie.Wracając do filmu leżałam i tak mało obojętnie go oglądałam ale kiedy zaczał się rozkrecać mało tego , że usiadąłmz wrażenia to ryczałam jak bóbr. Wspaniały film o tytule ,, Oficer i dżentelmen" . Film z lat 80 widziałam go pierwszy raz ale bardzo mi się spodobał . Troszeczkę prrzypomina ,, Pearl Harboar"