Mój mężuś niestety dziś do późna miał uczelnie więc z Mikołajem siedzialam sama . Ogólnie tysiac razy nuda na dworzu zimno i deszczowo nie było szans żeby wyjść na jaki kolwiek spacer . Z owych nudów siedziałam i mówiłam różne wyrazy ku mojemu zaskoczeniu Mikołaj zaczał powtarzać co zawsze go irytowało i nie chciał a dzis nauczył się kilku nowych slow drzwi , wstań, ciocia Ania heh teraz możemy sobie porozmawiać :). A kiedy drugi pan M wrócił mały zaraz zaprowadził go do lazienki i pokazując na zepsutą spłuczkę powiedzial ,, Tata to be"