No szczerze to jest przykre, że takie masz sytuacje, tym bardziej, ze to mama twojego M i tak naprawde on jest miedzy mlotem a kowadlem, bo to jednak jego mama... Jesli mam dac ci rade, chociaz nie wiem czy ja chcesz i czy jej potrzebujez, badz madrzejsza i daj sobie spokoj z tymi dzielnicowymi. Nie zachowuj sie jak ona, pamietaj, ze lepiej jej dopiec madrze niz robic cos na zlosc :)
Dziś wrócilismy od moich rodziców święta były oki chociaż byałam się żeby M nie pozabijał się z moją mama . M oczywiscie całe świeta przespał żeby tylko nie siedzieć z rodzicami ale oki może nie miał ochoty po tym wszystkim . Dzis z rana cały czas , że jedziemy no mówie może chce posiedzieć u mamusi są święta przecież no to jedziemy . I po tym jak poszedł dzwoni tel z jego rodziny i mówie , że M poszedł tam a jego kuzynka mówi no to pewnie się czegoś dowiesz wiec zapytałam o co chodzi a moja jebana tesciowa franca pierdolona nagadal ze jestem zawisna ze nawet jej zyczen nie złożyłam ( po tym wszystkim co mi zrobila) , że jak dzwoniła do mojego to mama nie chciala z nia rozmawiac (ta tyle ze 2 mies wczesniej ja obrazila) i że do tej kuzynki tesciowej powiedziała tak
,,Widzisz ty sobie synową potrafiłaś wychować a ja nie"
A co kurwa jakas małpa że trzeba tresować wychowywać ? Powiedziałam to M a on polazł juz godzine siedzi a ja sobie jutro zadzwonie do dzielnicowej i pokaze szmacie kto kogo bedzie tresowal bedzie chodzila jak w zegarku !!!!!! Ponando zadzwonie do niej do pracy i powiem ze kradnie bo czesto wynosi srodki czystosci i kradnie w lumpie do ktorego chodzi tez powiem i basta