(2009-07-22 23:23)
zgłoś nadużycie


te ostatnie dni sa chyba najgorsze.. termin mam na niedziele ale jak narazie zadnych typowych objawow przedporodowych. lekarz niby stwierdzil ze w tym tygodniu zawitam na porodowce ale jakos zaczynam w to watpic... rodzinka tez juz swiruje codzienne telefony z pytaniami jak sie czuje doprowadzaja mnie do szalu.. dzidza zrobila sie bardziej ruchliwa niz zwykle a mnie zaczynaja przesladywac glupie mysli typu zeby tylko nie owinela sie pepowina i nic sie nie stalo... mam nadzieje ze Zuzia w koncu zdecyduje sie na wyjscie :)
|