@annan... dzieci sa rozne... i to tak bardzo, ze nawet jezeli masz wiecej niz jedno dziecko, to mozliwe, ze i one diametralnie sie roznie. Nie tylko pod wzgledem wygladu, ale rowniez reakcji na rozne sytuacje.
Nie bede sie wglebiac, dlaczego moja miala takie a nie inne reakcje... ale nie zawsze jest to kwestia zlego wychowania.
U nas w domu rowniez sa jasno postawione granice: to wolno a tego nie, dzieciaki wiedza, ze to rodzice ustalaja zasady itp.
Ale bywaja rozne sytuacje i czasem krzyk czy placz dziecka na ulicy jest po prostu... Tak jak dorosli tak i dzeci maja rozne temperametny itd. Natomiast reakcje ludzi, ktorzy widzac takie krzyczace dziecko jeszcze daja odczuc rodzicowi, ze jak to tak dziecka wychowac nie umie itp... sorry... swiadcza o totalnym debilizmie tychze osob...
Oczywiscie, ze tlumaczenie, tlumaczenie, tlumaczenie... ale nieraz przy dziecku zdarzy sie sytuacja, ktorej sie nie przewidzialo i ktora wywolala taka a nie inna reakcje... I co wtedy?
W domu mozna potem tlumaczyc, ale nie widze powodu, aby krzyczec na dziecko przy ludziach, zawstydzac je czy bic. Dziecko to tez czlowiek choc maly i tak samo zasluguje na szacunek... A od wychowywania jest dom...
I... ludziska uwielbiaja wyciagac pochopne wnioski bo tacy najmadrzejsi sa...