A byłas z Leo u neurologa?
NIe panikuj tylko, ćwiczenia działają cuda - też miałam zalamkę jak Staś przekrzywiał głowkę i się obracał na jeden bok, jak szłąm od rehabilitiantki z wyrokiem asymietria, to łzy mi ciekły, potem nie raz wyłam w domu, bo mały nie chciał ćwiczyc, ale jakoś się wszystko ułożyło.
Dużo siły Kochana:*