Jestem tak zmęczona pracą, że aż mi się płakać chce. A dziś, kuźwa, dopiero środa.
Musze sobie ponarzekać, miłego wieczoru.
Przychodzę wieczorem do domu i nawet mi się nie chce słuchać męża. Nawet to mnie męczy. Najlepiej się do mnie nie odzywać, bo mnie wszytsko tak cholernie drażni.
Bolą mnie plecy, ramiona, nogi. I jeszcze w mostku od czasu do czasu, tylko jeszcze nie wiem jaka jest tego przyczyna. Dodatkowo własnie jak coś podniosę czasem to jakby mi się żebra blokowały, bół taki, że aż się blada robię, bo koleżanka z pracy mi powiedziała.
Uważaj, może twoja praca jest dla ciebie fizycznie zbyt cieżka? Mozna się wykończyć, nabawić jakichs urazów a potem na starośc ludzie chodza cali pokrzywieni:/
Ja w przyszlym tyg. mam zastepstwo za 2 kolegów( którzy maja dość ciężką 'działke") + moja wlasna praca, nie wiem jak to ma wyglądać...:///
Agawita, pracuję w hurtowni, mam więc ciężką pracę. To nie jest tak jak większość ludzi myśli, że jak mam dział chipsów to się nie nadźwigam bo są lekkie. Są jeszcze transportery z butelkami którze trzeba rołożyć, dostawy z napojami i innymi cięzkimi rzeczami. Piwo trzeba w półki dołożyć, czy coś. Samo sprzątanie hali to ponad godzina chodzenia i pchania ciężkiej zamiatarki, dobrze chodziaż, że myjka jakoś tam jedzie.
Te 3 dni tak mi dały w kość, że mam dość. Jeszcze dziś był audyt dostępności przed którym się tak bałam, bo pierwszy raz jako pracownik byłabym też odpowiedzialna za niepowodzenie, na szczęście się udał. Koleżanka na urlopie, dostałam dodatkowo jej dział do ogarnięcia. Masakra.
Ale co zrobić, pieniądze trzeba jakoś zarobić ;(
No wiesz, co jest cięższe kilogram ziemniaków czy kilogram chipsów? ;)
pewnie ziemniaki :D
|
|
