strasznie tanio , szkoda ....
Znalazłam działeczkę, niecałe 400m2, z domkiem do remontu, u nas na obrzeżach miasta.
Za 20 tys...
I teraz lipa, bo ani nam nie dadzą kredytu, ani nie mamy od kogo pożyczyć takiej kwoty. A okazja chyba super, więc pewnie szybko się sprzeda :(
Nawet nie mam po co dzwonić, umawiać się na oglądanie, bo i tak z tego nic nie będzie.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
No, może to JESZCZE nie nasz czas :(
Narkoza, jesli dobrze żyjesz z rodziną to poproś kogoś niech weźmie kredyt na siebie. Niekoniecznie hipoteczny, ale zwykły gotówkowy. Tak jest przynajmniej u mnie, raz ja brałam na siostrę, a to siostra na drugą siostrę, a to jedna drugiej pożycza. Zależy kto ma kasę, albo zdolność w dniu "zapotrzebowania"
Zeby nie było niedomówień, możecie spisać u notariusza umowę, że zobowiązujecie się do spłaty tego kredytu, a wrazie jesli nie spłacicie... tu już sama możesz wpisać co.
Nawet jeśli to dzialka ogrodowa, a "dom" to całoroczna altana, to przeciez nie musicie przekształcać w budowlaną, żeby w niej mieszkać, a odchodzą koszty wynajmu.
Ja bym kombinowała;-)
Dom do remontu to skarbonka bez dna.
20 tys?? Jakis przekręt.
Już się dziś dowiedziałam. Dom mieści się na ogórkach działkowyh, mnóstwo tego tam jest. Podobno bardzo niebezpieczna okolica + miasto chce to wszystko likwidować. Pewnie dlatego sprzedają za grosze.
:)