Uwielbiam rodzinkę mojego męża: teściowa ,szwagierkę i reszte członków.Mieszkam w domu teściów na poddaszu ale teście nie mieszkają z nami tylko w swoim mieszkaniu 20km od Nas ale jak to bywa lubią sobie wpadać bez zapowiedzi wiadomo ich chata mogą robić co chcą itp. Nie mogę jakoś tego zrouzmieć jak mogą grzebać w cudzych rzeczach.Nie znoszę takiego czegoś jak ktoś szpera mi w szafkach, oczywiście nie złapałam nikogo za rękę ale nie trudno zauważyć że ktoś gmerał jak mnie nie było w domu.Nie mogę zamykać pokoju na klucz czy drzwi wejściowych bo muszę mieć dostęp do strychu słowa teściowej.Szwagierka pożyczyła mi na chrzest małej ubranko i jakoś tak się złożyło że zapomniałam jej a oddać leżało w szafie.
Sama sobie zabrała ok rozumiem to jej rzecz.Nie miałam w planach przywłaszyć sobie tej rzeczy.Teściowa uwielbia gmerać w cudzych rzeczach wiem bo chwaliła się ostatnio że jej zięc ma bałagan w szafkach więc wiadomo że w moich rzeczach też był kret.Najchętniej wyprowadziłabym się jak najdalej z tego do domu ale nie ma gdzie i jak..
Więc też mam tyłek obgadany bo też mam bałgan...