30 tydzień wybił czyli w sumie robi się coraz bardzije nerwowo Jestem chodząca ...wichurą Non stop na wielkim nerwie, krzyczę i nie potrzebnie się wszystkim przejmuję i stresuję Oddalam jak najdalej termin przeprowadzki do mojego lubego ( bo jego mieszkanie jest w domku jednorodzinnym jego rodziców )dzięki dziewczynie jego brata nie mam ochoty tam być sama i czekać na niego do 17 godziny Pozatym mam co robić na tym zwolnieniu lekarskim Moja siostra z szwagrem pojechali do pracy do Norwegii, a ja do końca czerwca będe opiekować się ich szkrabami - chłopiec 6 lat i dziewczynka 4 więc jest spoko, ale kipiąca hormonami ciotka nie potrzebnie na nie krzyczy a potem ma wyrzuty sumienia ....i kolejny kwiatek mój luby dostał wczoraj telefon,że w Londynie czeka na niego praca ( dwa lata temu mieszkaliśmy w Londynie, mój luby był tam w sumie 3 lata ) świetnie opłacana, bo w miesiac zarobi tam tyle ile tu w cztery . Jeśli chce ma być tam jak najszybciej nawet w ten weekend powinnien już lecieć ....:((((((( Wczoraj o tym rozmawialiśmy jest tylko jeden argument za DUZA KASA i wiele przeciw Widzę,że bardzo chce tam jechać ze wzgledu na te pieniądze, ale boi się o mnie A jak zaytał sie mnie to nie potrafiłam mu nic powiedzieć Najwyraźniej zostanę sama na jakis czas max półtora miesiąca - lekarz mi ostatnio powiedział,że teraz to już z górki a przede mną najgorsze półtora miesiąca - nie mylił się ....smutno mi i źle
Komentarze
(2009-05-22 11:54)
zgłoś nadużycie
(2009-05-22 14:03)
zgłoś nadużycie
(2009-05-23 00:47)
zgłoś nadużycie
(2009-05-23 11:32)
zgłoś nadużycie