Nie wiem co się ze mną dzieje ostatnio zamiast cieszyć się życiem ciągle chodzę przygnębiona i rozdrazniona. Wszystko mi się w życiu nie układa. Problemy z kasą, z pracą w domu się wszystko psuje jak na złość. Już czasami nie mam siły. Idę rano zrobić śniadanie i już mam nerwa bo palniki od kuchenki strzelają ze starości i już się denerwuję. Ale mojego facetea to nie interesuje, przecież nie on się 20 razy dziennie wkurza nad strzelającym gazem.
Wczoraj zdepłam pilot od telewizora i znowu jesteśmy bez tv. Znowu bo przez ostatnie 3 miesiące popsuły nam się już dwa telewizory i teraz bez pilota nie chodzi dekoder. Niby nic bo ja i tak bardzo mało oglądam telewizji ale Kuba czasami oglądał bajki. Dobija mnie ta cisza w chałupie.
Mam wrażenie, że jestem okropną matką, żoną, kobietą. Zamiast się cieszyć, ze mam dwójkę zdrowych dzieci to sie denerwuję, ze cały czas hałasują i bałaganią. Choćbym cały czas chodziła i zbierała po nich zabawki to i tak est bałagan. Tak wiec siedzę cały czas w domu i wygląda tak, jakbym nic przez ten czas nie robiła, bo wszędzie burdel.
Jak Kuba był mały to miałam jakoś więcej czasu cierpliwości. Potem mam wyrzuty sumienia, ze za mało czasu posmwięcam małej, synkowi.
Często siedzę cały czas w domu i nie mam się do kogo odezwać. Pomijając może sprzedawców w sklepie. Koleżanki mają mnie w dupie, kazda tylko obiecuje, ze wpadnie i jej nie ma. Moja mama też wiecznie zajęta swoimi sprawami. A jak facet wraca do domu to już czas na kolację kąpanie i spanie. Czuje się samotna.
Urlop macierzyński mi sie konczy, nie mam z kim dzieciaków zostawić,a nieubłagalnie zbliża się termin, zeby dać znać w pracy co mam zamiar. Mojego faceta to nie interesuje, jak go pytam o poradę to mówi, że mam siedzieć w domu albo, że nie wie. Ostatnio chyba nikogo nie interesuję. Nie mam mnie :(
Komentarze
(2014-02-15 18:39)
zgłoś nadużycie