Nie mogę czasem uwierzyć w swoje szczeście. Od 16 dni jestem matką, od dwóch tygodni prawdziwą kurą domową i najszczęśliwszą kobietą na świecie :) Franek jest cudowny, ale nie tylko on ;) Jestem w szoku jeśli chodzi o mojego męża. Ja wiem i zawsze wiedziałam, że lubi dzieci, że ma do nich podejście. Ale nie myślałam, że fakt, że zamiast córki mam synka, że opieka nad nim będzie go tak cieszyć i bedzie go tak fascynować :) Pomaga mi we wszystkim. Był z nami te pierwsze dwa tygodnie, od poniedziałku zostaję sama na posterunku. Pierwsze kąpiele za nami, pierwsze spacery także. Mały rośnie jak na drożdżach i gdyby nie fakt, że mam popsuty kabel od aparatu to bym wam się pochwaliła :) Franek domaga sie o jedzenie co 3, 3,5 godziny, więc źle nie jest. W nocy nawet potrafi nie jeść przez 5 godzin, więc mogę się spokojnie wyspać:) Żadnych kolek, płaczu istny anioł:) O dziwo pokarmu aż nad to, a figura wróciła do dawnych rozmiarów i z 13 kg ciąży zostały już tylko 2:) OBY TO TRWAŁO JAK NAJDŁUŻEJ! Pozdrowienia :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.


