Nie rozumie, jest skoczonym idiota,jechalas po nim zawsze ale jakby cos to wyjechalabys z nim do Niemiec,bo nie masz innego wyjscia?!.Przeciez w Polsce istnieja miejsca pomocy gdzie mogabys zostac z dzieckiem,chociazby dom samotnej matki.Swiadomie wpedzilabys Was znowu w ten chory uklad.Ja wolalabym byc bezpieczna z malym gdziekolwiek,z dala od tego faceta.Troche sama sobie dolki kopiesz.To taka moja opinia,po tym jak poznalam troche Twoja sytuacje z blogowych wpisow.
Eh, przeprowadziliśmy się do mamy.. z ojcem wybuchła mega wielka awantura, tak naprawdę niewiadomo o co.. kazał nam się wyprowadzić, najwidoczniej przeszkadzam jego pannie. czuje się źle. czuję się mniej ważna od jakiejś tam paniusi.. Jak on w ogóle mógł wyrzucić mnie z dzieckiem na bruk? Dobrze, że chociaż mama nas przyjeła.. inaczej musiałabym wyjechać z ojcem mojego synka do Niemiec, a na prawdę nie mam ochoty na kolejne lata upokorzeń. Po tym co nam zrobił nie mam ochoty nawet na niego patrzeć.. Ale cóż, gdybym nie dała rady sama utrzymać synka, to co zrobić?
Chwilowo mieszkamy u mojej mamy,niewiem jak długo to potrwa, bo tutaj nie ma zbyt warunków na to.. narazie siostra za granicą, ale za pare dni wróci, nie wiem jak sie pomieścimy.. Szukam pracy na popołudnia, bo wtedy z małym siedziała by moja mama.. musze złożyć wniosek o alimenty, załatwić sprawy na komendzie, już powoli brakuje mi siły zeby walczyć o samą siebie.. W sumie teraz to walcze już tylko o spokój dla mojego synka..
Przy okazji, w piatek wkońcu wyrwałam się z przyjaciólkami z domu. Spotkałam swoją byłą miłość i muszę powiedzieć, że baaardzo mnie zaszokował.. Zmężniał, przytył, ma takie ciałko, że nie mogę się napatrzeć. Poszliśmy razem do jego znajomych i tak jakoś już zostaliśmy razem .. w sumie niewiem czy się cieszyć czy nie, ale dlaczego mam być wiecznie sama?
Malutki rośniejak na drożdżach. jego ojciec ciągle robi mi pod górkę, prosze go o kupienie mleka i soczków dla malucha to on kupuje bluze i rajtuzy, w dodatku za małe wszystko.. jest skończonym idiotą.. dzisiaj musiałam lecieć o 7 rano do sklepu zeby kupic mleko bo wczoraj jak odwiózł dziecko do domu, była już 20 i wszystkie apteki pozamykane.. i tak zamiast 'enfamilu' kupiłam bebilon bo w zadnej aptece kołomnie nie ma tego mleka.. shit.
A tak pozatym to mały już coraz dłużej potrafi sam siedzieć, śmieje się na głos, robi wielkie kupy, sika jak najęty, uwielbia się kąpać i zaczyna opierać się na nóżkach :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Poradzisz sobie:) Musisz być silna dla synka i się nie poddawać . Życzę powodzenia :)
Podziwiam Cię za Twój upór i siłę.Wiem że pewnie często masz dość,że Ci ciężko.Ale musisz sobie dać radę i doskonale sobie radzisz,nie każda osoba by sobie z tym poradziiła,jesteś dzielna i życzę Ci by Twoje życie się ułożyło jak tylko sobie zaplanujesz.Masz prawo do uczucia,masz prawo kochać nie tylko synka,ale i kogoś innego.Wiadomo dziecko się kocha i to całym sercem,ale druga połówka też jest do życia potrzebna.Szkoda że tak daleko mieszkasz bo chętnie bym się z Tobą spotkała.Pozdrawiamy i całujemy Was z Basieńką:).
oliwier dasz radę ja to wiem. zarzadaj alimentów na małego i na siebie niech chuj płaci
Karolcialondyn - wiesz, to nie jest takie proste. Jak tylkoskurwiel by się dowiedział, że mieszkamy np w domu samotnej matki zaczął by od nowa wojne o dziecko, bo przecież u niego synek mieszkał by w mieszkaniu, a nie w przytułku.. Jestem póki co u mamy, za 3 lata skoncze studia i znajdę jakąś pracę, wtedy będzie nas stać na wynajem czegoś dla siebie. Może znajdę do tego czasu kogoś, kto mi pomoże , niewiadomo. Ten pomysł z wyjazdem to jest kompletna skrajność, która raz wpadła mi do głowy i za chwilę wypadła, bo wiem, że mam wsparcie w mamie i wiem,ze ona nie pozwoli nam pójść na ulicę. Ale mam też świadomość tego, jak ciężko będzie , mimo to nie poddam się bo walczę teraz o to, żeby mój syn miał mimo wszystko szczęśliwe dzieciństwo w kochającym domu, gdzie będzie czuł się bezpieczny.
Dziękuję bardzo ;) Każda matka ma w sobie taką siłę ;)