Mnie też to czeka dopiero, więc się nie podzielę doświadczeniem, ale przynajmniej własnymi przemyśleniami :) A masz listę rzeczy ze szpitala, w którym będziesz rodzić? 

Zastanawiałam się nad laktatorem i pytałam mam, które już rodziły i zdania były podzielone. Jedne żałowały, że nie miały przy sobie laktatora, inne twierdziły, że to zupełnie niepotrzebne, bo w szpitalu można kupić. Czyli trzeba by się zorientować co i za ile (powinno być taniej) można kupić w szpitalu i... kiedy (bo chyba nie o każdej porze dnia i nocy). 

Butelkę kupiłam (na wszelki wypadek) i pewnie ją wezmę do szpitala.

Do rożka nie była przekonana, ale znowu doświadczone mamy mi wyjaśniły po co się tak mocno opatula dziecko i myślę, że właśnie w szpitalu przyda to się bardziej. I łatwiej dziecko przenieść, zwłaszcza jak się nie ma jeszcze wprawy... no mi przynajmniej się tak wydaje, że noworodek jest taki mięciutki i przelewa się przez palce ;) Tylko nie wiem czy jak wezmę rożek to brać jeszcze kocyk?

Czapeczki mogą się przydać 2. Zwłaszcza, że nie zajmują dużo miejsca. Jeżeli będzie zimno to może jeszcze jakaś grubsza na wyjście? 

O kosmetyki to lepiej się upewnić w szpitalu. Bo jak to położne będą myć malucha to mogą używać szpitalnych kosmetyków... (ja bym wolała wykąpać dopiero po powrocie do domu, więc z kosmetyków wezmę tylko maść na odparzenia - jeżeli będzie potrzebna). Spirytus do pępuszka... hm... to chyba tylko w Polsce jeszcze się stosuje :)

Zamiast wkładek i podpasek - podkłady poporodowe. Położna zalecała nam firmę bella (ja kupiłam natracare - 2 paczki). A oprócz koszul nocnych (umożliwiających karmienie) -  koszula do rodzenia. Wkładki laktacyjne też bym wzięła. 

Weźcie sobie coś do jedzenia bo będziecie głodne po porodzie:) Szczególnie jak urodzicie w nocy i nie będzie wydawane żadne z posiłków..;/ No i picie bo też wypadałoby się nawodnić po takim wysiłku. Poza tym jeśli zamierzacie karmić no to trzeba duzo pić.

Resztę już wymieniłyście.

Ja akurat różek bym poleciła, albo jakiś koc któy można złożyć w rożek. Dziecko jest stabilnie zawiązane, głowkę ma opartą o rożek. Ja długo korzystałam. Póki mała nie wyrosła. 

dzięki dziewczyny:)

co do listy rzeczy potrzebnych do konkretnego szpitala, to mam mały problem. Założyliśmy sobie i wybraliśmy szpital, do którego chodzimy też na wizyty do lekarza i położnej, a od przyszłego tygodnia do szkoły rodzenia. Z tym, że w związku z cukrzycą nie jest pewne, czy nie zasugerują mi innego szpitala, który specjalizuje się w Warszawie w opiece nad diabetyczkami. W czwartek mam wizytyę u pani gin., to o wszystko wypytam i ją i położną na pomiarach.

WYBRANY SZPITAL SUGERUJE TAKĄ WYPRAWKĘ:
Karta przebiegu ciąży oraz dowód osobisty lub inny dokument tożsamości, dokument potwierdzający ważność ubezpieczenia, NIP pracodawcy lub NIP własny w przypadku prowadzenia działalności gospodarczej.

WYNIKI BADAŃ:
Grupę krwi, ostatni wynik morfologii i badania moczu, wynik badania HBS-Ag, ostatni wynik badania WR, wyniki badań USG także te z początku ciąży, zaświadczenia od innych lekarzy specjalistów jeśli były przeprowadzane konsultacje np. od okulisty lub kardiologa.

RZECZY OSOBISTE:
Wygodna nocna bielizna najlepiej umożliwiająca karmienie piersią, szlafrok, skarpetki, klapki, kapcie, biustonosz przystosowany do karmienia piersią, przybory toaletowe, 2 ręczniki (kąpielowy i zwykły), ręczniki papierowe.

RZECZY PRZYDATNE:
Karta do telefonu lub telefon komórkowy, Paczka podpasek (dużych), woda mineralna, osobiste rzeczy, bez których nie wyobraża sobie Pani spędzenia czasu w Szpitalu. Wskazane jest zabranie własnego odciągacza do odciągania pokarmu.

DLA OSOBY TOWARZYSZĄCEJ:
Jednorazowe ubranie ochronne zakupione w kiosku Szpitalnym lub u portiera (koszt 10PLN), wygodne ubranie, obuwie na zmianę (klapki, kapcie), można zabrać coś do jedzenia i picia.

DLA NOWORODKA:
5 szt. pieluszek tetrowych, 20 szt. pieluszek jednorazowych, kocyk lub rożek, 3 szt. koszulek/kaftaników, 3 szt. śpioszków/pajacyków, 3 szt. czapeczek, 3 szt. rękawiczek, 3 szt. skarpetek, ręcznik frote, chusteczki nawilżające, krem pielęgnacyjny.