wkleję Ci co pisałam komuś odnośnie wzmożonego napięcia i asymetrii:
dobrze by było, gdybyś jak najszybciej poszła z synkiem do neurologa. ważne, by jak najwcześniej rozpocząć rehabilitację, szczególnie przed końcem 3 miesiąca życia.
Marcin miał to stwierdzone, jak miał 2 miesiace. zalecona rehabilitacja, 2 razy w tygodniu. na początku jeden wielki ryk, jak zmieniłam terapeutę i metodę na NDT Bobath, od razu lepsze były efekty a i MArcin lepiej znosił te ćwiczenia, mimo że praktycznie w domu nie ćwiczę z nim, bo nawet bym nie umiała. do mnie Woyta nie przemawia chociażby z tego powodu, ze jak dziecko płacze to się niesamowicie przy tym napina. jak ma to pomóc dziecku ze wzmożonym napięciem? ćwiczenia też są wtedy bardzo "na siłę"
ważne jest noszenie dziecka (nie w pionie przodem do siebie, bo to wzmaga napięcie, tylko jak już, to tyłem do siebie), podnoszenie, jeśli mały skręca się w lewo, to kładzenie jego zabawek po prawej stronie, przełożenie karuzelki znad łóżeczka, czy odwracanie małego - jeśli cały czas podchodzicie do niego z lewej strony (bo z prawej jest np. ściana) to obracanie go w łóżeczku "do góry nogami". czyli wszelkie impulsy powinny go pobudzać z przeciwnej strony.
kładzenie dziecka na brzuszek, ale pilnowanie, zeby podnosił główkę opierając się na przedramionkach, a nie odchylając tylko główkę i barki.
pomaga ćwiczenie rączek w stylu "koci koci łapci", masowanie zewnętrznych stron dłoni, pocieranie rączki jedna o drugą, by zmobilizować do rozprostowywania paluszków, wkładanie raczej twardszych zabawek, a nie mięciutkich pluszaków.
Marcin też fajnie się rozluźnia, jak po kąpieli go masuję przy użyciu fajnego relaksującego olejka.
no i przede wszystkim odpowiednia rehabilitacja.
odnośnie podnoszenia dziecka do siadu za rączki - mi każdy lekarz, który robił to z Marcinem, zaznaczał, że on go bada, ale ja mam tego w domu z dzieckiem nie robić.