No jeszcze chyba 6 tygodni i wreście kochana córunia będzie z nami.... Mówi się że każda ciąża jest inna i zgadzam się z tym w 100% , przy Wiki 9 miesięcy wogóle nie odczuwałam żadnych przykrych dolegliwości a teraz......... o matko chyba pękne.........kregosłup odmawia posłuszeństwa, a brzuszek jest taaaaaaaaaak wielki że wszyscy myślą że na dniach urodzę. Może to głupie ale czuje się jak 5 litrowa butelka do której wlano 6 litrów. Córunia daje mi nieżle popalić......nie żebym narzekała ale te słodkie maleństwo troszkę waży i co chwilę sie wierci jak oszalałe...... no tak troszkę kruszynce niewygodnie ..... Obmyśliłam sobie plan że będę rodzić aktywnie i może uda mi się urodzić w innej pozycji niż na samolocie.....ale to tylko moje''widzi mi sie'' , obm nie dostała bóli krzyżowych bo nie wiem czy wytrzymam....przy Wiki były taaaie mocne że stałam pod prysznicem , krzyczałam i polewałam się wrzątkiem. Narazie się jakoś turlam chodż znajoma twierdzi że nie turlam się tylko chodzę jak pingwin....kołysząc się z boku na bok Do 17 marca jeszcze tak daaaleko....... pozdrawiam wszystkie marcowe ciężaróweczki i nie tylko!!!
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
ja mam termin na 16 marca i od paru wlasnie dni zaczelo mnie kluc i pobolewac i w nocy boli bardziej,ciezko sie przekrecic no i nie mowie ze jak pochodze,sprzatam czy gotuje to wieczorem mam wrazenie ze mi sie biodra rozpadna (hehe wyleca srubki) ale ogolnie jeszcze nie jest tak zle...mysle ze najgorsze przede mna
tez zaczynam chodzic jak pingwin ;) ...do konca tak niedaleko,damy rade :)