Jak to zleciało , założyli mi to w 31 tygodniu a za dwa tygodnie już mi wyjmują tzn. miałam mieć wyjęte 12.08 ale mój lekarz jest na urlopie i wraca dopiero 19.08 no nic chyba wolę żeby ten tydzień posiedziała jeszcze w brzuchu.
Ogólnie ciążę znoszę bardzo dobrze oprócz tego że mam jakieś dziwne skurcze bóle w dole brzucha noi najgorsze co może być brak powietrza ,czasem mi się wydaje że nie ma wcale powietrza w pokoju,cały czas wiatrak chodzi , bo bez niego to już zupełnie chyba bym umarła.
Z jednej strony chcę już żeby było po wszystkim bo ostatnie dnie , nawet tygodnie to dla mnie tragedia , pachwiny mnie rwą tak że w nocy czasem do toalety wstać nie mogę,a z drugiej strony chcę aby nasza córa rosła i nabierała ciałka w brzuchu bo tak lepiej,czasem chce mi się płakać , to chyba hormony.