Dopiero co rodziłam Oliwię,dopiero co dowiedziałam się o ciąży,dopiero co byłam u lekarza na wizycie a za 2 tygodnie kolejna wizyta i to już 32 tc jutro się zaczyna. Każdy mi mówi włącznie z lekarzami jak pytają który tydzień ciąży a to jeszcze czas,dla mnie to już tuż tuż. Te 8tygodni a może i mniej bo różnie to bywa zleci jak nie wiem co. Także z jednej strony nie mogę się już doczekać a z drugiej strony pamięć bólu porodowego i tego że to tak krótki odstęp czasu od poprzedniego porodu boje się,boje się jak nie wiem. Najgorsze jest to że ten mój M. nie widzi potrzeby do paniki bo przecież jak to on twierdzi muszę przez to przejść i tyle. O matko jak ja bym chciała żeby facet choć raz w życiu musiał przejść przez poród by chyba umarł tam na łóżku. Eh Ci mężczyźni dla nich wszystko jest takie proste.