w naszym zyciu wszystko zmienilo sie w diametralnym tempie... moze zaczne od tego ze 30czerwca 2010r urodzilam slicznego synka w 33 tyg ciazy, maly wazyl 2010g mierzyl 45cm taka mala kruszynka, na poczatku lezal kilka dni na intensywnej terapii noworodka ale juz jest wszystko ok i obecnie lezymy jeszcze na wczesniakach. wszystkie badania sa w normie i w powrocie do domu przeszkadza nam lenistwo naszego Michałka... malutki jest karmiony butelka oczywiscie je mije mleko ale nie zdjada calych porcji i musi byc dokarmiany sonda co widac na zalaczonym obrazku... ale dzis maly zaskoczyl wszystkich nawet polozne a w szczegolnosci mamusie poniewaz cala ostatnia noc i dzisiejszy dzien ladnie wypijal wszystko smokiem;D jak tak dalej pojdzie to jeszcze dzis wieczorem wyjma mu sonde a co najwazniejsze wtedy mozliwe ze w nastepnym tyg wyjdziemy do domku;D juz sie nie mozemy doczekac a o rodzince juz nie wspomne bo dzidzie widzielismy tylko my z mezem... ale juz niedlugo;) najwazniejsze zeby z malym bylo wszystko w porzadku!!! mowilam o wielkich zmianach... oprocz narodzin naszego maluszka dolaczyc mozna przeprowadzke o ktorej dowiedzielismy sie dzien wczesniej zanim wody zaczely mi odchodzic a na wyprowadzke mielismy dwa tygodnie!!!! nie wiem moze te upaly i dodatkowo stres i newry zwiazane z przeprowadzka byly przyczyna przedwczesnego porodu... na szczescie Michalek ma juz przygotowany kacik w nowym domku;p Maluszku czekamy na Ciebie!!!;* na zdjeciu maly ma sonde przyklejona tasma bo subaniec probowal ja sobie wyrwac;p mimo tych wszystkch plastrow i tak wyglada slodziutko;*
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 16 z 16.
Biedactwo!!!
Dużo zdrówka cudny maluszku!!!